Kasia Warnke i Piotr Stramowski. Teraz to ona jest gwiazdą w tym związku!
Przez długi czas Kasia Warnke postrzegana była jako piękna żona sławnego męża. Na przestrzeni ostatnich miesięcy zyskała jednak miano jednej z najbardziej intrygujących polskich aktorek. Role się odwróciły i teraz to ona przyćmiewa Stramowskiego. Dowód? Premiera filmu "Narzeczony na niby". Mimo, że Piotr grał w nim główna rolę, wszystkie oczy skierowane były na jego żonę.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Na premierę nowej komedii romantycznej "Narzeczony na niby" ściągnęły tłumy gwiazd. Film opowiada o miłosnych perypetiach Kariny (Julia Kamińska), która starając się stworzyć pierwszy szczęśliwy związek, okłamuje swojego partnera. Główną rolę męską zagrał Piotr Stramowski. Jeden z czołowych "macho" polskiego kina zyskał ogromną popularność po tym jak zagrał Majamiego w "Pitbullu" Patryka Vegi. Występy w kolejnych kasowych filmach reżysera otwarły mu wiele drzwi. Na czerwonych dywanach zawsze towarzyszyła mu żona, Katarzyna Warnke. Raczej z boku, pół kroku za nim. Media wielokrotnie sugerowały, że chce ona zrobić karierę wykorzystując fakt, że ma znanego męża. Pozory jednak bardzo mylą.
Podczas premiery "Narzeczonego na niby" to właśnie ona była najbardziej obleganą gwiazdą. Fotografowie i reporterzy ustawili się do niej w długiej kolejce. Mimo, że przyszła tylko wesprzeć męża, znalazła się w centrum uwagi. Jak udało jej się wyjść z cienia Stramowskiego? Warnke udowadnia, że nie tylko jest bardzo zdolną aktorką. Czego dowodzi choćby ostatnia rola w "Ach śpij kochanie" i wiele kreacji aktorskich na najlepszych polskich scenach teatralnych. Jest też intrygującą, niestroniącą od trudnych tematów rozmówczynią. Na kanapie u Kuby Wojewódzkiego nie unikała tak chętnie podejmowanego przez niego tematu seksu, a wręcz onieśmieliła prowadzącego swoją otwartością. Inteligentna, zadziorna i wyzwolona. Po wielu latach starań w końcu udało jej się zdobyć upragnione zainteresowanie. Teraz od niej zależy czy wydłuży swoje medialne 5 minut. Po roli w kontrowersyjnym "Botoksie" i "Kobietach mafii", które już niedługo pojawią się na ekranach, będzie musiała wybierać repertuar tak, by nie pozostać w masowej wyobraźni "tą aktorką od Vegi". Oby tak właśnie się stało, bo Warnke stać na wiele więcej.
Zobacz też: Kasia Warnke o seksie: To najbardziej podstawowa rzecz w życiu!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.