Katarzyna Bujakiewicz podpadła fanom. Gorąca dyskusja pod filmikiem z córką i psem
Aktorka stara się działać na rzecz powszechnie uznanych za agresywne amstaffów i ich właścicieli udowadniając, że w rzeczywistości te psy są łagodne. Opublikowała wideo, którym miała przekonać do swoich racji. Zamiast tego, podpadła fanom, a pod jej postem rozpoczęła się gorąca dyskusja.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Katarzyna Bujakiewicz jest znana z zamiłowania do psów, zwłaszcza tych ras, które uchodzą za niebezpieczne i agresywne. Sama ma amstaffa i ostatnio na swoim profilu na Instagramie zamieściła filmik sprzed lat, na którym widać jej psa Oxę i kilkumiesięczną córkę Olę, podpisując je #mójpiesniejestmordercą. Dziecko zaczepia zwierzę, a nawet pociąga za obrożę. Pies z kolei cierpliwie siedzi, raz po raz spoglądając na właścicielkę. O żadnej agresji nie ma mowy. Filmik z udziałem córki i psa aktorki miał rozczulić, ale efekt był raczej odwrotny do zamierzonego. Fani stwierdzili, że zabawa była niebezpieczna, a pies bezwiednie mógł zrobić coś dziecku.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Przecież ten pies wysyła sygnały uspokajające i wcale mu się nie podoba zaistniała sytuacja! To wcale nie jest słodkie.
- Pies ewidentnie nie czuje się komfortowo. To igranie z ogniem. Niedawno mój pinczer został zagryziony przez psa tej rasy na oczach moich dzieci, a dlatego, ze amstaff chciał rzucić się na jedno z nich, a pinczer wbiegł między nich ratując synowi zdrowie i życie
- Ryzykowne, tym bardziej, że dziecko może np. zrobić coś czego pies się nie spodziewa i mimo całego spokoju, zareaguje instynktownie, odruchowo, bez złej woli. Różnica wysyłanych sygnałów i komunikacji. Rozumiem tez zaufanie do psa, ale moim zdaniem dziecko za małe na takie interakcje – pisali podenerwowani fani.
- Wszystko to wiemy i rozumiemy, dlatego pies przeszedł roczne szkolenie przed pojawieniem się dziecka. Zdał państwowy egzamin na najwyższej ocenie! Psa się wychowuje tak jak dzieci – broniła swojego stanowiska aktorka.
- Powiem tak....egzamin egzaminem ale ludziom potrafi "odwalić", a co dopiero zwierzęciu – skwitował internauta.
Wśród fanów aktorki znaleźli się i tacy, którzy podzielali jej zdanie. Niektórzy z nich na własnym przykładzie udowadniali, że amstaffy mogą mieszkać w domu nawet z małymi dziećmi.
Moja siostra ma dwa amstaffy, a mój synek, który ma roczek, bawił się z nimi i żaden nie zrobił krzywdy – napisała jedna z internautek.
- Wbrew opinii, amstaffy to fantastyczna rasa psa przy małych dzieciach. Mają tak wysoki próg bólu, że wytrzymują łapanie, wspieranie czy przytulanie i ogromną miłość naszych szkrabów. Inny pies z bólu mógłby nie wytrzymać. U nas 2 dzieci od urodzenia wychowywana z 2 amstaffami – dodała druga.
"Sygnały uspakajające", o których piszą internauci, to ziewanie, odwracanie pyska, czy całego ciała, mrużenie oczu, oblizywanie pyska czy znieruchomienie. Są powszechnie uważane za komunikat, który zwierzę wysyła właścicielowi, gdy nie czuje się w danej sytuacji komfortowo. Jest to swojego rodzaju ostrzeżenie, by uniknąć konfliktu. Rzeczywiście, oglądając filmik aktorki, da się zauważyć, że pies czuł się niezbyt komfortowo. A wy co sądzicie o tej sytuacji?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.