Katarzyna Burzyńska wróciła do TVP po 7 latach. Zdradziła, dlaczego kiedyś odeszła
Katarzyna Burzyńska ponad 7 lat temu zdecydowała się pożegnać z Telewizją Polską. Ostatnio ogłosiła jednak wielki powrót do "PnŚ". W najnowszym wywiadzie dziennikarka zdradziła, dlaczego lata temu odeszła ze stacji.
Katarzyna Burzyńska niewątpliwie może pochwalić się bogatym doświadczeniem, jeśli chodzi o pracę w mediach. Na przestrzeni lat dziennikarka i prezenterka była związana z wieloma znanymi stacjami telewizyjnymi i radiowymi. Burzyńską można było oglądać m.in. na antenie MTV, 4fun.tv czy TVN. Burzyńska ma też na koncie wieloletnią przygodę z Telewizją Polską. Prezenterka rozpoczęła pracę dla TVP w 2010 roku i później pojawiała się w takich programach jak "Dzień Dobry, Polsko", "Hit generator" oraz "Pytanie na Śniadanie".
Kilka lat temu Burzyńska rozstała się z publiczną telewizją. Po odejściu dziennikarka skupiła się na rodzinie (w 2019 roku powitała na świecie drugą córkę) i innych projektach. W ostatnich dniach o Burzyńskiej zrobiło się szczególnie głośno w mediach, a wszystko to za sprawą jej ogłoszenia. W środę prezenterka za pośrednictwem Instagrama przekazała bowiem, że po ponad siedmiu latach przerwy zdecydowała się na powrót do TVP.
(...) Dziś, grubo po ponad 7 latach, wracam do telewizji publicznej. Bo wreszcie w zgodzie ze sobą mogę. Bo bardzo chcę. Bo ubóstwiam tę robotę! Do zobaczenia jutro w PnŚ" - poinformowała obserwatorów.
Katarzyna Burzyńska wróciła do TVP. Dlaczego wcześniej odeszła?
Burzyńska zdążyła już wrócić na antenę jako reporterka w "Pytanie na Śniadanie". W środowym wydaniu show prezenterka przeprowadziła relację ze schroniska. Jak podaje serwis Wirtualne Media, w programie Burzyńska zajmie się tematyką lifestyle'ową. Nieco więcej o wielkim powrocie do Telewizji Polskiej prezenterka opowiedziała w ostatniej rozmowie z Plejadą. W wywiadzie z serwisem Burzyńska zdradziła m.in., dlaczego ponad siedem lat temu zdecydowała się rozstać z ówczesnym pracodawcą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostaszewska mówi o zmianach w Polsce, TVP i apeluje do polityków. Padły mocne słowa
Gwiazda nie ukrywała, że nie chciała uczestniczyć w tym, co kilka lat temu działo się w TVP. Prezenterka otwarcie zarzuciła stacji uprawianie propagandy oraz prezentowanie retoryki, z którą ona sama nie chciała być kojarzona.
Nie chciałam podpisywać się pod narracją, która mnie przerażała rzeczami, w które nie wierzę i nie popieram. Propaganda uprawiana w TVP w ostatnich latach była na poziomie abstrakcji, to była retoryka wbrew zdrowemu rozsądkowi, logice, moralności, wbrew mnie. Nie chciałam swoim nazwiskiem i twarzą autoryzować tego typu treści - wyjaśniła.
W rozmowie z serwisem Burzyńska zdradziła również, że podjęta kilka lat temu decyzja o odejściu z Telewizji Polskiej była bolesna, ale całkowicie przemyślana.
Przygodę z TVP zakończyłam z żalem i smutkiem, a bardzo świadomie. Wtedy moje miejsce pracy po prostu przestało dla mnie istnieć - dodała.
W dalszej części rozmowy Burzyńska opowiedziała również nieco o projektach, którym poświęcała się w ostatnich latach, przy okazji zdradzając, że w tym czasie nie myślała o przyjęciu ewentualnych propozycji z TVP. Zapytana o zmiany, jakie w ostatnim czasie zaszły w publicznej telewizji, prezenterka wyznała, że podoba jej się "nowy kierunek stacji".
Cieszę się, że znów w niej pracuję, momentami wręcz mnie to wzrusza (...) - powiedziała, wspominając również o innych dziennikarzach, którzy zdecydowali się na powrót.
W rozmowie z Plejadą Burzyńska zdradziła także, iż powrót do Telewizji Polskiej po ponad siedmiu latach sprawia wrażenie, jakby "wróciła do domu" i "narodziła się nowo w TVP".
Trwa ładowanie wpisu: instagram