Katarzyna Dacyszyn kilka lat temu została oblana kwasem. Okaleczona modelka została twarzą kampanii "Fake Off"
Katarzyna Dacyszyn dwa lata temu została oblana kwasem przez swojego wieloletniego stalkera. Mimo tego, że przez długi czas nie mogła pogodzić się z oszpeceniem ciała, to teraz stawia temu czoła. Modelka została twarzą kampanii "Fake Off"
Kiedy po 11 latach prześladowania doprowadziła swojego stalkera przed sąd, ten oblał ją kwasem. Katarzyna Dacyszyn w 2016 roku chciała zacząć wszystko od nowa. Kiedy przyszła na rozprawę sądową, myślała, że jej koszmar wkrótce się skończy. Okazało się wówczas, że najgorsze dopiero przed nią.
Grażyna Wolszczak: Medycynya estetyczna jest super! Uwielbiam to, że nie trzeba się ciąć
Katarzyna Dacyszyn to łódzka modelka i projektantka. W 2016 roku odbyła się rozprawa sądowa, podczas której oskarżała 50-letniego stalkera o 11 lat prześladowania. Ten na korytarzu sądu, przed salą rozpraw, oblał jej twarz kwasem siarkowym. Piękna modelka trafiła wtedy do szpitala w Łodzi, a następnie była leczona w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Traumatyczne wydarzenie sprawiło, że Katarzyna miała problem z zaakceptowaniem swojego ciała. Dodatkowo, kiedy opuściła szpital, okazało się, że potrzebuje długiego leczenia. Poparzenia to jedno, modelka potrzebowała także pomocy terapeuty.
Dwa lata po tragedii, z którą musiała się zmierzyć, Dacyszyn postanowiła zrobić z niej użytek. Poczuła się na tyle pewnie, że znowu stanęła przed obiektywem. Tym razem po to, żeby otwarcie opowiedzieć o swoich problemach. Wszystko to w ramach kampanii "Fake off", której została twarzą.
- Moja walka. Mój największy projekt - pisze modelka na swoim profilu na Instagramie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Udział Katarzyny w kampanii której inicjatorką jest fotografka Dominika Cuda, to nie tylko walka z wyretuszowanymi zdjęciami, lecz także ostrzeżenie przed stalkingiem.