Katarzyna Glinka otwiera się przed fanami. "Moje wybory nie zawsze były świadome"
Aktorka znana m.in. z serialu "Barwy szczęścia" niedawno rozstała się z narzeczonym Jarosławem Bienieckim. Teraz Katarzyna Glinka pisze o swojej przeszłości i złych wyborach. Zapewnia, że z obawą zaczyna zupełnie nowe życie.
Katarzyna Glinka podbiła serca publiczności za sprawą popularnych seriali telewizyjnych, filmów oraz występów w programach rozrywkowych. Największą sławę przyniosła jej telenowela "Barwy szczęścia", gdzie od 2007 r. wciela się w postać Kasi Górki. Widzowie mogą kojarzyć ją również z produkcji "Na układy nie ma rady" z 2017 r., w której zagrała jedną z głównych ról.
Na czołówki gazet i portali trafiała jednak nie ze względu na dokonania aktorskie, bowiem media zawsze żywo interesowały się jej życiem prywatnym. W 2004 r. Katarzyna Glinka wyszła za mąż za Przemysława Gołdona, z którym doczekała się syna. Gdy chłopiec miał niespełna trzy lata, rodzice zdecydowali się na rozwód. Aktorka mówiła w wywiadach, że rozwód był dla niej traumatycznym doświadczeniem, jednak po kilku latach ułożyła sobie życie na nowo.
W 2019 r. aktorka przyjęła oświadczyny Jarosława Bienieckiego, a rok później na świecie pojawił się ich syn, Leo. Niestety, ta historia miłosna nie ma szczęśliwego zakończenia, bowiem para rozstała trzy miesiące temu.
Obecnie Katarzyna Glinka wraz z młodszym synem przebywa na wakacjach w Grecji, co najwyraźniej skłoniło ją do głębszej refleksji o swoim życiu. Postanowiła podzielić się tymi przemyśleniami z fanami.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Moje życiowe wybory nie zawsze były świadome. Z różnych powodów: byłam zbyt młoda, niegotowa, kopiowałam wzorce, bałam się, nie miałam odwagi, zwyczajnie nie umiałam inaczej. Teraz świadomie wybieram nową drogę i zaczynam jeszcze raz. Czy się boję? Trochę tak. Ale bardzo tego chcę [...]. Pewnie nieraz zwątpię i pewnie ogarnie mnie lęk" - napisała aktorka na swoim profilu na Instagramie.
Wpisowi towarzyszy wakacyjne zdjęcie Glinki w kostiumie kąpielowym, któremu fani poświęcili niemal całą swoją uwagę. Znalazły się też głosy wsparcia, życzące aktorce powodzenia na nowej życiowej drodze.