Związek od dawna chylił się ku upadkowi. Teraz walczy o alimenty
Katarzyna Glinka nie ma szczęścia w miłości. Po trzech latach narzeczeństwa związek z ojcem jej drugiego dziecka przeszedł do historii. W rzeczywistości między Glinką a Jarosławem Bienieckim od dawna nie było już różowo.
Katarzyna Glinka już przed laty próbowała założyć szczęśliwą rodzinę, niestety małżeństwo z ojcem jej pierwszego syna Filipa zakończyło się rozwodem w 2015 r. Teraz historia się powtarza z Jarosławem Bienieckim.
Glinka w jednym z wywiadów mówiła wprost, że rozwód był dla niej bardzo dużą porażką. I zazdrości wszystkim, którym udaje się pogodzić karierę z wychowywaniem dziecka i życiem w rodzinie. Jej się to nie udało po raz drugi, choć robiła wszystko, by stworzyć rodzinny dom.
Przypomnijmy, że Glinka zaręczyła się z Jarosławem Bienieckim, twórcą Runmageddonu w 2019 r. Rok później na świat przyszedł ich syn Leon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie tylko Cichopek i Hakiel. Te rozstania gwiazd zszokowały Polaków
Jak donosi informator "Super Expressu", ich związek już dawno zaczął się rozpadać.
– Rok temu Kasia przestała ufać ukochanemu, ale była wytrwała, bo dla niej najważniejsza jest rodzina. Zdecydowała się nawet na budowę domu – pokryła koszty i samodzielnie doglądała robót - mówi źródło gazety.
Niedawno Glinka poinformowała o rozstaniu. Obecnie aktorka ma się kontaktować z ojcem swojego drugiego syna wyłącznie przez prawników. Choć nie byli małżeństwem, to kwestią otwartą pozostaje przyznanie alimentów.