Kate Beckinsale zdradziła sekret idealnej skóry. Woleliśmy tego nie wiedzieć
W świecie celebrytów zapanował nowy kosmetyczny trend. Przy którym maseczka z ptasich odchodów to pikuś.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Jeśli wierzyć amerykańskim tabloidom, swój wiecznie młody wygląd 56-letni Tom Cruise zawdzięcza okładom z guana słowika rdzawego. Pisaliśmy o tym tutaj. Wydawało się, że nic tego nie przebije. I w tym momencie wchodzi Kate Beckinsale cała na biało.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
45-letnia gwiazda wampiryczno-wilkołaczej serii "Underworld", a prywatnie żona reżysera Lena Wisemana, przyznała niedawno, że stosuje serum uzyskiwane z… napletków koreańskim chłopców. Tak, dobrze przeczytaliście.
ZOBACZ TEŻ: niezawodna maseczka na wypryski
Preparat zawiera komórki macierzyste, które aktywują starzejące się komórki skóry. Z kolei te zaczynają wytwarzać więcej kolagenu. Skóra robi się młodsza, bardziej elastyczna, a zmarszczki i bruzdy zanikają. Czysta magia.
Spytacie, czemu akurat koreańscy chłopcy. Odpowiedź jest prosta. W Korei Południowej znajduje się dużo banków komórek macierzystych, a napletki to po prostu produkt uboczny tradycyjnego obrzezania.
Jednorazowy zabieg kosztuje ok. 700 dol. Korzystają z niego też m.in. Sandra Bullock czy Kate Blanchett. I jak widać – działa.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.