Katie Piper była więziona i oblana kwasem. Jak dziś wygląda jej życie?
Katie Piper 14 lat temu została oblana kwasem przez swojego byłego chłopaka. W wyniku rozległych poparzeń ledwo uszła z życiem. Twarz i ciało zostały jednak trwale oszpecone. Jak dziś wygląda prezenterka?
Katie Piper była świetnie zapowiadającą się prezenterką telewizyjną i odnoszącą spore sukcesy w branży modelką. Śliczna, błyskotliwa, z wielkimi planami na przyszłość. Bajka trwała do 2008 r. Właśnie wtedy rozpadł się jej związek. Nie było to jednak zwykłe rozstanie. Jej chłopak, nie mogąc pogodzić się z odrzuceniem uczuć, postanowił się zemścić.
Miał dokładnie sprecyzowany plan. Porwał Katie, by potem ją więzić, zgwałcić i ugodzić nożem. Na tym nie poprzestał. 31 marca 2008 r. prezenterka została oblana kwasem siarkowym. Ledwo uszła z życiem. Aby móc normalnie funkcjonować, przeszła ok. 200 operacji rekonstruujących poparzone ciało i układ pokarmowy.
Na zlecenie swojego byłego partnera została oblana kwasem
Po kilku latach intensywnego leczenia, rehabilitacji i terapii modelka stanęła na nogi. Zakochała się, wyszła za mąż i została mamą dwóch córek: 8-letniej dziś Belle Elizabeth i 5-letniej Penelope Diane. Ostatnio miała kolejny powód do dumy. Piper otrzymała z rąk księżniczki Anny order za działalność charytatywną fundacji własnego imienia, która wspiera ofiary poparzeń.
"Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali na każdym etapie mojej podróży. Moja historia była publiczna, ale zapoczątkowała działalność charytatywną. Moja fundacja dała mi cel po tym, jak wiele mi odebrano. Ta nagroda jest dla wszystkich ofiar poparzeń" - napisała wzruszona Piper na Twitterze.
Zapytana o to, w jaki sposób nieustannie pobudza pozytywne nastawienie u osób, które doświadczyły m.in. oparzeń i urazów, odpowiedziała: "Szczerze mówiąc, nie zawsze mam pozytywne nastawienie. Opisałabym siebie jako kogoś, kto celebruje życie, bo myślę, że wszyscy doświadczyliśmy jego kruchości. Trauma jest częścią życia, ale nie musi być wyrokiem dożywocia".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter