Kayah i Bregović: na scenie byli duetem idealnym, poza nią nienawidzili siebie
Czy powtórzą sukces sprzed 17 lat?
To będzie jedno z największych muzycznych wydarzeń tego roku. Kayah i Goran Bregović po 17 latach przerwy planują połączyć muzyczne siły i wyruszają w wielką trasę koncertową. Po ubiegłorocznych koncercie stwierdzili, że mimo wielu różnic i dawnych sporów są w stanie ze sobą pracować. W ciągu tego roku zagrają łącznie 7 koncertów w Polsce.
Krążek "Kayah i Bregović" został wydany w 1999 roku i szturmem wkradł się na polskie i europejskie listy przebojów. Do dzisiaj album sprzedał się w ponad milionowym nakładzie, będąc jedną z najlepiej sprzedających się płyt w historii polskiej muzyki. Płyta była kopalnią hitów, a słynny przebój "Prawy do lewego" jest dziś nieodłącznym elementem każdej biesiadnej imprezy. W czym tkwił sukces tego duetu?
Genialny duet
Artyści spotkali się w 1999 roku i ponoć od razu wiedzieli, że chcą ze sobą współpracować. Kayah była wówczas początkującą gwiazdą, która miała już na swoim koncie pierwsze sukcesy. Bregović był autorem ścieżek dźwiękowych do wielu uznanych filmów, m.in. "Arizona Dream" i "Underground" i był czołowym przedstawicielem sceny bałkańskiej. Ta współpraca musiała się skończyć sukcesem.
Album był połączeniem dwóch silnych i niezwykle wrażliwych osobowości i stanowił idealnie dopasowane połączenie inteligentnego popu z bałkańskim folkiem. Całość okraszała swoim wokalem Kayah.
Konflikt charakterów
Po wielu latach wspólnego koncertowania między muzykami doszło do zgrzytu, bo choć na scenie sprawiali wrażenie duetu idealnego, poza nią często się kłócili i nie przepadali za sobą. Kayah w licznych wywiadach oskarżała kompozytora, że był tyranem i próbował ją kontrolować, a przede wszystkim nie rozliczył się z nią finansowo.
_ - Goran do dziś nie rozliczył się ze mną. To nie są narzekania, to są po prostu stwierdzenia faktów. Abstrahując od jego charakteru czy od tego, czy jest miłym człowiekiem, czy nie. To jest podstawowa sytuacja. Tyle lat minęło, cóż..._ – żaliła się w jednym z wywiadów.
"Przy Goranie nikt nie ma prawa błysnąć"
- Jest nieuczciwy, nieelegancki i nie jest w porządku wobec ludzi. Po żadnym koncercie nie powiedział mi ani "dziękuję", ani "do widzenia". Niektórym ciężko jest znieść czyjąś obecność na scenie. Nawet, gdy przynosi sukces obojgu. Przy Goranie nikt nie ma prawa błysnąć. Ja, pracując wiele lat w chórkach, miałam to w dupie. On ma jakiś kompleks. A na początku wydawał się taki sympatyczny – mówiła w rozmowie z "Na żywo".
Reaktywacja
Ubiegłorocznyny koncert był sporym zaskoczeniem dla fanów, którzy nie spodziewali się, że jeszcze kiedykolwiek zobaczą ich na scenie. We wrześniu 2016 roku duet zagrał w Warszawie wspólnie kilka utworów. Artyści postanowili pójść za ciosem i zakopali wojenny topór. Już w tym roku zagrają aż 7 koncertów.
- Kocham podróżować dzięki muzyce, nie tylko uchem po mapie przenosząc się do Cabo Verde z Cesarią Evorą, do Izraela z Idanem Raichelem, ale i na Bałkany razem z Bregovićem. Ta ostatnia współpraca przyniosła mi w życiu dużo dobrego i wiem jak ważna była w życiu innych ludzi. To właśnie z szacunku dla fanów, dla ważnych chwil w ich życiu powiązanych z naszą wspólną płytą, zdecydowałam się na koncerty z Goranem - Kayah skomentowała współpracę z Goranem.
Czekacie na te koncerty? Myślicie, że po kilkunast latach przerwy sale koncertowe będą pękać w szwach?