Trwa ładowanie...

Keith Flint, The Prodigy: Zmarł najbardziej radykalny punk XXI wieku

Popełnił samobójstwo. Zabiła go depresja. Keith Flint, zmarły w poniedziałek charyzmatyczny wokalista zespołu The Prodigy, był ikoną muzyki dla milionów fanów na świecie.

Keith Flint, The Prodigy: Zmarł najbardziej radykalny punk XXI wiekuŹródło: Getty Images
d3q8hrm
d3q8hrm

Przed nim muzyka elektroniczna była grzeczna i miła. Można się było do niej kiwać, tańczyć i dobrze bawić. Spędzić miłą noc w klubie. Ale Keith Flint zmienił to wszystko, gdy zaśpiewał "I’m the firestarter".

Nagle okazało się, że muzyka elektroniczna – w wykonaniu zespołu The Prodigy - może być niebezpieczna, demoniczna, po prostu punkowa. Keith Flint miał do tego odpowiednią fryzurę: podwójnego, kolorowego irokeza na głowie. Ze sterczącymi włosami, tatuażami i kolczykami w uszach i nosie, wyglądał przerażająco: jak prawdziwy punk przełomu wieków, demon, psychopata. Marilyn Manson muzyki elektronicznej.

Ten rodzaj niebezpiecznej, zbuntowanej, hałaśliwej muzyki elektronicznej znalazł miliony fanów na świecie. Płyta ”The Fat of the Land” z 1997 roku sprzedała się w dziesiątkach milionów egzemplarzy.

The Prodigy pochodzili z małej miejscowości Braintree w hrabstwie Essex. Nie byli z Londynu, Manchesteru czy Liverpoolu. Muzycznie to była prowincja. Nagle chłopcy ze wsi zaczęli podbijać świat.

d3q8hrm

Keith początkowo miał bujne, długie włosy i ubierał się kolorowo niczym hipis. Był w zespole The Prodigy… tancerzem. Podczas gdy właściwie całą muzykę pisał (i samplował) klawiszowiec Liam Howlett, pozostali członkowie grupy - Keith, Maxim i Leeroy zajmowali się głownie robieniem show i rozkręcaniem publiczności na koncertach. Na początku grali muzykę breakbeat, dobrą do tańca i imprez typu rave (setki młodych ludzi ”pod wpływem” kiwających się godzinami do transowych bitów, najlepiej na zakazanych przez policję imprezach).

Getty Images
Źródło: Getty Images

Jednak z czasem Keith stał się liderem grupy w tym sensie, że został wokalistą, stał z przodu sceny i ściągał na siebie całą uwagę tłumów. Był zaczepny, głośny, szalony, dzięki czemu The Prodigy uważani byli za najlepszy zespół koncertowy świata: właściwie ich koncerty były na granicy zamieszek, tak dużą energię wyzwalały w słuchaczach.

Muzyka – mimo, że nadal taneczna – była agresywna i konfrontacyjna. Grupa chciała przenieść do muzyki tanecznej ducha Nirvany, Led Zeppelin i Pearl Jam. The Prodigy zaoferowali słuchaczom niesłyszaną wcześniej fuzję muzyki tanecznej, rocka i hip hopu. Utwory takie, jak "Firestarer”, "Breathe” czy "Smack My Bitch Up” stały się hymnami całego pokolenia młodych ludzi dojrzewających w latach 90.

Przy czym Keith, ten maestro muzyki dance, poza sceną był bardzo uprzejmym, cichym i elokwentnym człowiekiem.

d3q8hrm

- Jestem chłopakiem z Essex, któremu po prostu poszczęściło się w życiu – mówił. – Nic wielkiego nie robię, po prostu tańczę.

Jego drugą pasją, poza muzyką, były motocykle. Brał udział w wyścigach i był menadżerem drużyny motocyklowej. Kupił także, wyremontował i otworzył na nowo pub ”The Leather Bottle”.

Nic nie wskazywało na to, że odbierze sobie życie w 2019 roku. The Prodigy wciąż nagrywali albumy, ostatni „No Tourists” w zeszłym roku. Wciąż koncertowali, a ich występy na żywo były tak samo ekscytujące mimo upływu lat. Do legendy przeszedł polski koncert The Prodigy podczas festiwalu Woodstock w Kostrzynie nad Odrą, który w 2011 obejrzało 700 tysięcy ludzi (!).

. Getty Images
. Źródło: Getty Images

Oczywiście, były w zespole narkotyki, tabletki ecstacy i alkohol, ale jednak ich religią była muzyka – to ona wyciągnęła ich z Essex i ona była ich główną używką. Keith mówił, że kopa daje mu występowanie przed tysiącami ludzi.

d3q8hrm

Keith miał problemy z nadużywaniem narkotyków i alkoholu, ale tak naprawdę zabiła go depresja, na którą cierpiał od lat.

- Nie zabiłem się dotąd ze względu na moich sześć psów – powiedział w wywiadzie kilka lat temu. – Ale bywały wieczory, że układałem na stole pigułki i brałem je jedną po drugiej, aż traciłem przytomność.

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ

Zobacz także: Objawy towarzyszące depresji

d3q8hrm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3q8hrm