Kim już nigdy się nie rozbierze?!

Kim Kardasiah brała udział w wielu rozbieranych sesjach zajęciowych, a cały świat zna sex-taśmę z jej udziałem. Ślicznotka nagle wyznała, że już nigdy więcej nie pokaże swoich nagich wdzięków. Czemu?

Odkąd w 2007 roku były chłopak Kim, Ray-J, opublikował w internecie seks-taśmę z udziałem gwiazdy, wszyscy dowiedzieli się, co Kardashian kryje pod ubraniami (i nie tylko).

Afera otworzyła jej drogę do kariery - rozbierane sesje (m.in. "Playboy"), czerwony dywan, wystawne imprezy, liczne propozycje zawodowe, autorska płyta DVD z ćwiczeniami fizycznymi...

Czegokolwiek Kim by nie zrobiła, wszyscy i tak kojarzyli ją z seks-taśmą i bujnymi kształtami.

Nagle gwiazda powiedziała "Dosyć!" i zapragnęła, aby zapamiętano ją nie tylko ze względu na obfity biust i dużą pupę.

"Zrobiłam to raz i teraz wiem, że to był błąd" - powiedziała Kardashian o seks-taśmie.

"Cały świat oglądał moje krocze. Nie jestem z tego dumna" - powiedziała w wywiadzie.

"Od dziś mój goły tyłek będzie oglądał tylko mój facet" - zapewniała gwiazda.

"Nie chcę być znana jako dziewczyna, która jedynie pokazuje cycki."

"Pragnę zrobić coś więcej, zasłynąć czymś ważnym" - zakończyła swoją wypowiedź Kim.

Czy nie uważacie, że jest już za późno na to, aby zasłynąć czymś innym, niż tylko gołą pupą?

Obawiamy się, że Kardashian już zawsze będzie tylko i wyłącznie symbolem wielkich piersi oraz monstrualnych pośladków...