Kim Kardashian i Kanye West się rozwiodą?
Małżeństwo Kim Kardashian i Kanyego Westa przechodzi trudny okres. Wszystko wskazuje na to, że namnażające się problemy doprowadzą ich do rozwodu. Jaka jest prawda?
Jeszcze niedawno media pisały z uznaniem o tym, jak Kim Kardashian czule wspiera męża w szpitalu, gdy doznał kolejnego załamania nerwowego. West zmaga się z problemami psychicznymi już od jakiegoś czasu. Nie tylko zachwowywał się dziwnie na koncertach, ale i w domu. Kanye przed załamaniem słyszał głosy. Brał pigułki nasenne, ale też takie, po których nie mógł zasnąć - twierdził informator serwisu "In Touch". - Krążył po pokoju i szukał podsłuchów. Zaglądał pod doniczki i za obrazy. Nie ufał nikomu. Paranoja zrujnowała mu życie. Nawet gdy przebywał w szpitalu, utrzymywał, że ktoś chce go dopaść.
Mógł jednak liczyć na wsparcie żony, która ostatnio też doświadczyła traumatycznych przeżyć. Odkąd została obrabowana, nie może dojść do siebie. - Wciąż ma przebłyski z ataku w Paryżu i budzi się w środku nocy - twierdzi źródło serwisu In Touch. Bardzo cierpi, odkąd została obrabowana, ale to nie tylko kwestia psychiczna. Ma poważne problemy zdrowotne. Jest chora – mówił informator serwisu.
Zagraniczne media, z "In Touch" na czele, sugerują, że przelała się w końcu czara goryczy i wyczerpana psychicznie i fizycznie opieką nad mężem i troską o rodzinę Kardashian zdecydowała się na rozwód. Kim boi się dziwnego zachowania i nieobliczalności Westa – piszą portale plotkarskie. Mówi się o tym, że chce zapewnić bezpieczeństwo 3-letniej North oraz rocznemu Saintowi i może ubiegać się o wyłączną opiekę nad nimi.
Tymczasem inne media, jak gossip.com i "Vanity Fair" dementują te doniesienia. Co więcej, "Vanity Fair", powołując się na reprezentanta Kardashian pisze, że plotki o ich rozwodzie są fałszywe, ale zainteresowanie mediów wokół niego jest tak duże, że nawet ich specjaliści od kontaktów z prasą nie są w stanie go kontrolować.
Ile w tych plotkach prawdy? Czy rzeczywiście Kim Kardashian chce się rozwieść z Westem, a sprzeczne doniesienia tylko tuszują sprawę? Czas pokaże.