Kim Kardashian znowu współpracuje z Donaldem Trumpem. Chce pomóc osobie skazanej za posiadanie narkotyków
Kim Kardashian odwiedziła niedawno Biały Dom. I choć wtedy nikt nie dowierzał w jej spotkanie z Trumpem, to ona postanowiła znowu się z nim zobaczyć. Celebrytka miała na względzie dobro osadzonej Alice Marie Johnson. Teraz chce pomóc kolejnej osobie.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kim Kardashian po raz kolejny próbuje wykorzystać swoją sławę do szczytnych celów. Niedawno Donald Trump ułaskawił 63-letnią Alice Marie Johnson, dzięki temu, że pod koniec maja celebrytka wstawiła się za kobietą. Komu tym razem chce pomóc?
ZOBACZ TAKŻE: "Nowe ciało z Khloe Kardashian"
Jak donosi portal "Metro", Kim Kardashian jest teraz w stałym kontakcie z zięciem prezydenta Trumpa, Jaredem Kushnerem. Mężczyzna także jest "żądny działania" w kwestii zmiany amerykańskich przepisów skazujących. Wszystko zaczęło się od sytuacji, w której gwiazda walczyła o ułaskawienie Alice Marie Johnson. Kobieta została skazana za posiadanie narkotyków.
Kim wsparła niedawno kampanię prowadzoną przez bliskich więźniarki oraz fundację Can-Do. W środę 30 maja amerykańska celebrytka spotkała się w Białym Domu z prezydentem USA Donaldem Trumpem oraz innymi urzędnikami, w tym z mężem Ivanki Trump. Rozmowy dotyczyły nie tylko uwolnienia Alice, ale także ogólnej reformy więziennictwa.
Jason Flom zaprosił niedawno Kim Kardashian do swojego podcastu. Tam gwiazda oznajmiła, że otrzymała telefon, z którego dowiedziała się szokujących rzeczy.
* - Dostałam telefon od dżentelmena, który jest w więzieniu za narkotyki - dostał dożywocie. To jest nie fair. Ma 30 lat. Jest w więzieniu od prawie 10 lat* - powiedziała.
Myślicie, że uda się jej pomóc mężczyźnie?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.