Kindze Rusin grozi paraliż!
None
Kinga Rusin
Piękna, szczęśliwa, spełniona… Mogłoby się wydawać, że Kindze Rusin nie brakuje nic do szczęścia. Mało kto jednak wie, że prezenterka prowadzi dramatyczną walkę o swojej zdrowie. Od dwóch lat zmaga się z poważnym urazem kręgosłupa, którego konsekwencje mogą być opłakane. Co gorsza, Rusin wcale się nie oszczędza, uprawiając ryzykowne sporty. Grozi jej paraliż!
(KSo)
Kinga Rusin
Przyczyną problemów prezenterki jest dawny uraz kręgosłupa, który spowodował tendencję do wypadania dysku na odcinku piersiowym. Uraz odnowił się w 2009 roku. Już wówczas lekarze zabronili prezenterce m.in. biegania po twardym podłożu. W 2010 roku Rusin została unieruchomiona po tym, jak wypadł jej dysk. Lekarze uznali jednak, że obejdzie się bez operacji. Niestety, ból powrócił na początku tego roku…
Kinga Rusin
Gdy wypada dysk, dochodzi do przesunięcia kręgu, który uciska nerwy rdzenia kręgowego, a to powoduje bóle i niedowład nóg! Obecnie Rusin jest pod opieką lekarzy i konsultuje się z jednym z warszawskich kręgarzy. To za ich namową zmieniła formę ćwiczeń.
Kinga Rusin
Jeśli mówimy o ćwiczeniach, to owszem regularnie ćwiczę. Ze względu na mój kręgosłup są to ćwiczenia napisane przez rehabilitantów specjalnie dla mnie. Oparte o callanetics i pilates - mówi Rusin w rozmowie z Super Expressem.
Kinga Rusin
Prezenterka nie chce jednak ograniczać swojej aktywności i rezygnować ze sportu, który kocha, czyli jazdy konnej. Codziennie jeżdżę konno. Jestem po prostu uzależniona - mówi w rozmowie z tabloidem.
Kinga Rusin
Jakby tego było mało, Kinga nie zrezygnowała także z ekstremalnego sportu, który uprawia od jakiegoś czasu, czyli kitesurfingu. Prezenterka co jakiś czas wyjeżdża za granicę, by poskakać na desce. Niestety, zamiłowanie do tych ryzykownych aktywności może się dla niej źle skończyć.
Kinga Rusin
Powinna dać sobie spokój z jazdą konną. No chyba, że pod wpływem rehabilitacji na jakiś czas odejdą dolegliwości bólowe, to wtedy raz w tygodniu może sobie spokojnie jeździć, ale bez szaleństw. Każdy gwałtowny ruch może spowodować, że dysk znowu wypadnie - mówi Super Expressowi dr Wiesław Niesłuchowski.
Kinga Rusin
Co zaskakujące, to nie jazda konna jest dla zdrowia Kingi największym zagrożeniem, ale siedzący tryb pracy. To tego prezenterka powinna unikać, by całkowicie nie stracić sprawności.
Kinga Rusin
Nie może po prostu przeciążać kręgosłupa. Jeśli ma objawy neurologiczne, takie jak np. paraliż nóg, to to już może świadczyć o poważniejszej sprawie. Przy dyskopatii należy się oszczędzać - ostrzega dr Niesłuchowski.
Kinga Rusin
Kinga Rusin ma świadomość, że schorzenie, które jej dolega jest bardzo poważne. Mimo to nie rezygnuje nie tylko z jazdy konnej i kitesurfingu (niebawem znowu wybiera się nad morze), ale i z butów na wysokich obcasach, w których chodzi nawet na co dzień. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że jej nowy chłopak, Marek Kujawa, przemówi jej do rozsądku!
(KSo)