Straszył, że jest niebezpieczny. Kilka godzin później był martwy
Popularny raper z Chicago jeszcze w czwartek zapowiadał premierę nowego teledysku i zapraszał fanów na imprezę do klubu. Kilka godzin później już nie żył.
Dayvon Bennett, znany pod scenicznym pseudonimem King Von, został zastrzelony w piątek nad ranem w Atlancie. W strzelaninie ucierpiało trzech innych mężczyzn, w tym menager rapera. Nieznani sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia.
W nocy poprzedzającej tragedię King Von wrzucił na Instagram zdjęcie z podpisem: "Uzbrojony i niebezpieczny. Premiera teledysku jutro". Raper zapraszał też fanów na imprezę z okazji wypuszczenia nowego singla do klubu Opium w Atlancie.
Oni odeszli w 2020 roku
King Von miał 26 lat i był ojcem trójki dzieci. W wieku 16 lat po raz pierwszy trafił do więzienia. Później regularnie wdawał się w konflikt z prawem. Jako 20-latek został oskarżony o udział w strzelaninie, w której jedna osoba zginęła, a druga została ranna. King Von udowodnił swoją niewinność i po tym epizodzie zajął się muzyką.
W rozwoju kariery pomogli mu Lil Durk i Chief Keef. King Von wydał kilka singli i dwa mixtape'y, a dopiero 30 października 2020 r. ukazał się jego pierwszy studyjny album "Welcome to O'Block".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Zobacz: King Von (feat. Polo G) - The Code (Official Video)