Najlepiej pamięta historie, które nie są miłe
Co ciekawe reżyserka traktuje swoje przeżycia w sposób bardzo filmowy, często zacierając fikcję z rzeczywistością.
- Nie mam silnego związku z przeszłością. Moja siostra pamięta wszystko detalicznie, a ja, jeśli czegoś nie pamiętam, to sobie dopowiem albo dopiszę. Zaczynam konfabulować, upiększać rzeczywistość, niestety. Marny byłby ze mnie kronikarz. Pamiętam natomiast historie, które mnie pchnęły dalej, ale one raczej nie są miłe - stwierdziła w rozmowie z "Wysokimi obcasami".
W sposób dokumentalny Dębska ma zapisane w głowie wspomnienia o rozwodzie z pierwszym mężem i swoją śmierć kliniczną.