Bierze "potwornie silne leki". Rusin musi chodzić o kulach
Kinga Rusin od zawsze była aktywna w życiu zawodowym i prywatnym. Wysportowana, pełna energii i szalonych pomysłów musiała niestety ostatnio mocno zwolnić. Wszystko przez niezbędną operację, po której musi się teraz poruszać o kulach i wspomagać lekami.
Kinga Rusin i Marek Kujawa mają za sobą intensywny rok. W ostatnich miesiącach para podróżowała po Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii, byli we Włoszech, na Kostaryce i Hawajach. Była gwiazda TVN znajdowała też czas na bardziej "przyziemne" aktywności, np. finał turnieju Rolanda Garrosa czy marsz opozycji w Warszawie. Ale teraz ma przerwę, bo przeszła "planowaną naprawę ścięgna".
Rusin poinformowała ostatnio, że zabieg był jej potrzebny "po kilkunastu latach ostrej jazdy na tyczkach i pływania na kajcie" (chodzi o narciarstwo i kitesurfing – dop. red.) i ma teraz przed sobą kilka tygodni przerwy. W najnowszym wpisie na Instagramie pokazała zdjęcie z kulami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duże zmiany w TVN. Fala odejść i zwolnień
"Pierwsze kroki o kulach, kolejny krok ku lepszej formie. Powoli odstawiam te potwornie silne środki przeciwbólowe" - wyznała 52-latka. Rusin swoją sytuację wykorzystała do zwrócenia uwagi na ważny problem, jakim jest przystosowanie miejskiej infrastruktury do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. A raczej jego braku.
"Od zawsze osoby z niepełnosprawnością ruchową były dla mnie bohaterami, ale dopiero teraz, gdy sama tego doświadczam, w małym przecież zakresie, zaczynam naprawdę rozumieć wyzwania, z którymi się mierzą" - napisała.
"Każdemu urzędnikowi decydującemu o tym, jak mają wyglądać chodniki i podjazdy, dojścia do windy i klatki schodowe zaleciłabym obowiązkowy tydzień z unieruchomioną nogą i kulami albo wózkiem inwalidzkim" - skwitowała Kinga Rusin.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Trwa ładowanie wpisu: instagram