Kinga Rusin drżała o życie córek! O co chodzi?
Weekend pełen strachu
Kinga Rusin bardzo martwi się o swoje córki, dlatego podczas ich wizyty w Walii cały czas myślała o tym, czy są bezpieczne. Atmosferę strachu spotęgowały londyńskie zamachy.
Jeden z ostatnich weekendów był bardzo stresujący dla Kingi Rusin. Zapowiadało się dość przyjemnie, ponieważ dziennikarka miała spędzić miły weekend w towarzystwie przyjaciół w Gałkowie na Mazurach. To właśnie tam odbywał się Maraton Mazurski, w którym pobiegła dziennikarka, Piotr Kraśko i Karolina Ferenstein-Kraśko, która organizowała całe wydarzenie.
Niestety na wydarzeniu zabrakło córek, które wraz z Tomaszem Lisem poleciały do Walii na finał Ligi Mistrzów:
- Moje dzieci są w Walii na finale Ligi Mistrzów z tatą. Bieganie w Gałkowie było mało atrakcyjne - powiedziała w jednym z wywiadów.
Pomimo, że Iga i Pola bawiły się na meczu świetnie, to dla Kingi Rusin był bardzo stresujący czas.
Pola i Iga wyjechały z tatą na ważny mecz
Córki dziennikarskiej pary są wielkimi fankami futbolu, podobnie jak ich tata. Pola Lis próbowała nawet swoich sił w dziennikarstwie sportowym. Cała trójka to jedni z najwierniejszych kibciów drużyny Real Madryt, dlatego nie mogło ich zabraknąć na finale Ligi Mistrzów w Walii. Niestety Kinga Rusin podczas ich wizyty w Cardiff, bardzo się stresowała.
Tragiczne wydarzenia w Wielkiej Brytanii
Kinga Rusin zawsze cieszyła się z tego, że Tomasz Lis chce spędzać czas z córkami. Dziewczyny mają świetny kontakt z ojcem, dlatego dziennikarka nie ogranicza ich kontaktów. Kiedy Iga i Pola wraz z tatą przebywały w Walii, Kinga Rusin biegła w mazurskim maratonie. Po wszystkim dotarły do niej tragiczne informacje o zamachach w Londynie. Furgonetka wjechała w tłum ludzi na London Bridge, a napastnicy zaatakowali też przechodniów nożami. Podczas ataków zginęło 8 osób, a 50 zostało rannych.
Wieczór skończył się też tragicznie we Włoszech. W Turynie w strefie kibica wybuchła panika, kiedy kibicie usłyszeli dziwny hałas. Wówczas zaczęli uciekać i atakować się nawzajem. Ucierpiało ponad 1500 osób!
Chwile grozy w życiu Kingi Rusin
Pomimo, że w Cardiff, gdzie przebywali Pola, Iga i dziennikarz było spokojnie, to Kinga Rusin drżała o życie córek:
- Kinga przeżyła chwile grozy. Próbowała skontaktować się z córkami i byłym mężem. Gdy po wielu nieudanych próbach dodzwoniła się do nich, okazało się, że wszyscy są bezpieczni - zdradza w "Na żywo" znajoma gwiazdy.
Kinga Rusin odbyła poważną rozmowę z Tomaszem Lisem
Dziennikarka niebawem wybiera się w podróż życia ze swoim obecnym partnerem, Markiem Kujawą. Oboje zdecydowali się na wyjazd do Oceanii, ale wcześniej Kinga Rusin chciała ustalić kilka rzeczy z Tomaszem Lisem. Dziennikarz w tym czasie będzie sprawował opiekę nad ich córkami.
- Kinga, która niebawem wybiera się w podróż do Oceanii, poprosiła Tomka, aby podczas jej nieobecności nie zabierał Poli i Igi na imprezy masowe. Lis, sam z niepokojem obserwujący wydarzenia na świecie, obiecał nie narażać córek na niepotrzebne niebezpieczeństwo - czytamy w "Na żywo".
Dla Kingi Rusin i Tomasza Lisa ich pociechy są największymi skarbami, dlatego bardzo troszczą się o ich bezpieczeństwo.