Kinga Rusin od miesięcy żyje na walizkach. Pokazała, dlaczego nie narzeka
Kinga Rusin od miesięcy pracuje zdalnie, prowadząc swój biznes z najbardziej egzotycznych zakątków świata. Jak przyznała niedawno, życie na walizkach wcale jej nie doskwiera. To jedno zdjęcie wyjaśnia, dlaczego.
Kinga Rusin od kilku tygodni znów jest w swoim "mikro raju" jak nazywa piękne Malediwy. Po rozstaniu z programem "Dzień dobry TVN" prezenterka w końcu, niemal bez ograniczeń, może realizować jedną ze swoich największych życiowych pasji, jaką są podróże. Wraz ze swoim partnerem, Markiem Kujawą, zwiedzanie świata łączą z pracą, wykonując ją zdalnie. Przypomnijmy, że po odejściu z TVN Kinga Rusin skupiła się na rozwijaniu swojego kosmetycznego biznesu.
Choć w ostatnim roku Rusin w domu bywa raczej gościem, wyznała, że wcale jej to nie przeszkadza. "Nie narzekam na życie na walizkach" - napisała w najnowszym poście na Instagramie, opatrzonym wymownymi hasztagami: po godzinach i praca zdalna.
Nie tylko Weronika Rosati. Konflikty Kingi Rusin
Patrząc na zdjęcie z rajskiej plaży, które Kinga Rusin zamieściła w sieci, wcale nie dziwi dlaczego. Dawna gwiazda TVN pokazała, jak pod wielkim parasolem wyleguje się na wygodnej pufie w stroju kąpielowym.
Uwagę zwraca nie tylko złota opalenizna 50-latki i błogi uśmiech na jej twarzy, ale i lazur oceanu kontrastujący z białym piaskiem. Nie da się ukryć, że praca w takich okolicznościach natury można tylko pozazdrościć. Zgadzacie się?
Trwa ładowanie wpisu: instagram