Kochanek nie miał litości. Wyrzucił ją z willi
Robert Kochanek od samego początku programu podążał w stronę Kingi. I choć bywało między nimi różnie, to właśnie ona była dla wszystkich faworytką. Co się stało, że czterdziestolatek odesłał ją do domu?
Z początku program "40 kontra 20" był dla wielu powodem do uśmiechu pod nosem. Jednych bawił już z samego założenia, inni otwarcie krytykowali ideę i realizację. I rzeczywiście - już dawno telewizyjne show nie wywoływało w widzach tak wielu emocji. Dni jednak mijały, a odcinków było coraz więcej i mało kto zorientował się, że tak naprawdę program zaczął prawdziwie ludzi interesować.
Jednym z biorących udział w programie mężczyzn jest znany już z "Tańca z Gwiazdami" Robert Kochanek. Celebryta już na samym początku złapał świetny kontakt z Kingą. Chemia pomiędzy nimi była widoczna dla wszystkich. I choć z czasem układało im się różnie, to ona była według wszystkich faworytką do podbicia serca tancerza.
Ostatnie dni to codzienne eliminacje. Wcześniej raz na jakiś czas, teraz każdy wieczór emocjonuje rywalizujące ze sobą kobiety. A emocji rzeczywiście nie brakuje, zwłaszcza że Robert Kochanek skutecznie ich dostarcza. Jego decyzje bywają nierozumiane. Najpierw odrzucił Lindę, teraz do domu wróciła... Kinga.
Dla wielu był to szok, natomiast sama zainteresowana spodziewała się tego już od kilku dni. Mocnym tego znakiem był fakt, że nie została wysłana z pozostałymi dziewczynami na tak zwany "spa day". Wieczór eliminacji był więc emocjonujący...
Marta z "40 kontra 20" do Roberta Kochanka: „Ty to jesteś taki diabełek"
- Nasza historia dobiegła chyba końca - powiedział Robert, odsyłając Kingę do domu. Słowa te spowodowały lawinę reakcji - oczywistym jest smutek dziewczyny. Zaskoczeniem było jednak wyznanie Patrycji, która stwierdziła, że choć koleżance nie ufa, wierzy w szczerość jej uczuć.
Sytuacja w greckiej posiadłości robi się coraz bardziej napięta, ale czemu się dziwić, skoro finał już za chwilę?
Trwa ładowanie wpisu: instagram