Olejnik krótko pożegnała Durczoka. Kuźniar napisał więcej
Środowisko dziennikarskie żegna zmarłego Kamila Durczoka. W sieci pojawia się coraz więcej kondolencji składanych rodzinie. Wspomnieniami dzielą się także koledzy i znajomi, z którymi miał okazję pracować.
Kamil Durczok zmarł w wieku 53 lat. Smutną wiadomość przekazała rodzina dziennikarza. Publicysta trafił do jednego z katowickich szpitali w poniedziałek 15 listopada. Jak przekazała WP placówka, był w stanie ciężkim, a bezpośrednią przyczyną zgonu było "zaostrzenie przewlekłej choroby i zatrzymanie krążenia".
Wiadomość o śmierci Durczoka we wtorkowy poranek błyskawicznie obiegła media. O dziennikarzu piszą i mówią dziś nie tylko największe ogólnopolskie media, ale i lokalne – szczególnie związane z Katowicami, z których pochodził, gdzie mieszkał i gdzie w ostatnich latach pracował.
Zobacz wideo: O śmierci Kamila Durczoka dowiedział się na antenie. "Jestem wstrząśnięty"
W mediach, także tych społecznościowych, wspominają go przyjaciele i koledzy, których spotkał na zawodowej drodze. Słowa pożegnania zamieszczają w sieci także znani z ekranu znajomi Durczoka. Monika Olejnik napisała na Facebooku jedynie refleksyjne "żegnaj, Kamilu" i zamieściła zdjęcie kolegi z anteny. Zrobione na murawie, w sportowym stroju. Nie jest tajemnicą, że piłka nożna była jedną z pasji Durczoka. Dziennikarz przed laty chętnie brał udział w charytatywnych meczach, w których niejednokrotnie grał w barwach drużyny TVN.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Na Twitterze szerszy komentarz zamieścił inny redakcyjny kolega. Jarosław Kuźniar opublikował powściągliwy, ale dający do myślenia post. "Kamil Durczok. Świetny warsztat. Trudny charakter. Jego zawodowa historia powinna sprowadzać na ziemię każdego dziennikarza. Od szczytu do bocznego toru jest sekunda. RIP, Kamil" – napisał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
O Durczoku mówią także dziennikarze związani ze Śląskiem, jak Marek Czyż czy Witold Pustułka, z którymi znał się przez kilka dekad. Na Twitterze krótkie pożegnanie zamieścił też Tomasz Lis.