Kolejny gwałciciel w show-biznesie? Gwiazdor usłyszał zarzuty
Aktor usłyszał poważne zarzuty
Gérard Depardieu został oskarżony o gwałt i napaść na tle seksualnym, które miał popełnić latem 2018 roku. Jakiś czas temu prokuratura w Paryżu została poproszona o wznowienie śledztwa. Agencja AFP donosiła wówczas, że oskarżenia padły ze strony 22-letniej aktorki, której dane osobowe zostały utajnione. We wtorek, 23 lutego 2021 roku, Agencja AFP od źródła bliskiego całej sprawie dowiedziała się o postawieniu zarzutów 72-letniemu aktorowi. Poinformowano także, że oskarżenia rzekomo zostały potwierdzone przez wymiar sprawiedliwości.
Do przestępstw miało dojść w paryskim domu Gérarda Depardieu. 22-letnia aktorka, której rodzice byli znajomymi francuskiego gwiazdora, utrzymywała, że odwiedziła go "w celu omówienia projektu artystycznego". 72-latek był wówczas bowiem wykładowcą w szkole, w której się uczyła.
Domniemana ofiara była uczennicą gwiazdora
Dopiero po 2 tygodniach młoda kobieta zdecydowała się powiadomić ograny ścigania. W rozmowie z francuskim kanałem BFM TV agent aktorki poinformował, że jego klientka jest "zdruzgotana" całą sprawą. Jeden z jej krewnym opisał ją jako "zniszczoną".
Śledztwo zostało wznowione
Rok temu Gérard Depardieu wszystkiemu zaprzeczył. W rozmowie z BFM TV jego prawnik stwierdził, że aktor jest "całkowicie oszołomiony skargą". Gwiazdor przyznał, że zna 22-latkę, ale "absolutnie zaprzecza jakiejkolwiek agresji, wszelkim gwałtom i przestępstwom". Wówczas śledztwo zostało umorzone z braku dowodów.
22-letnia aktorka skorzystała wtedy z możliwości, jakie daje jej francuskie prawo, które pozwala stronie poszkodowanej na domaganie się wznowienia postępowania. Herve Temime, prawnik Depardieu, powiedział w rozmowie z AFP, że "nie został poinformowany" o wznowieniu śledztwa. Adwokat poszkodowanej wyznał z kolei, że jego klienta wierzy, że francuski wymiar sprawiedliwości podejmie właściwą decyzję.