Perfekcjonistka
Wolszczak również krytycznie podchodzi do swojego aktorstwa. Przyznaje, że jest to zawód obarczony ciągłym zmaganiem się z silnymi emocjami.
- Nigdy nie będę genialną aktorką, ponieważ jestem zdrowa psychicznie. A w aktorstwie szalenie interesujące są ciężkie doświadczenia i skazy psychiczne. (...) Nie ma człowieka, który nie cierpi. Życie generalnie nie jest wesołe. Pytanie tylko, czy człowiek w tym cierpieniu się zamyka, czy też stara się jak najszybciej z niego otrząsnąć. Ja zawsze preferowałam tę drugą metodę, choć niekiedy trudno było się podnieść - wyznała gazecie.