Koncert "Murem za polskim mundurem". Zagraniczne gwiazdy nie wiedziały, na co się piszą?

W niedzielę 5 grudnia odbył się szumnie zapowiadany przez Jacka Kurskiego i Telewizję Polską koncert, który ma być formą poparcia dla służb mundurowych. Na scenie pod hasłem "Murem za polskim mundurem" wystąpią gwiazdy kojarzone z TVP, a także zagraniczni artyści, którzy lata świetności mają dawno za sobą.

Wydarzenie odbędzie się w bazie wojskowej w Mińsku Mazowieckim. Wystąpią nie tylko polskie gwiazdy, jak Edyta Górniak, Halina Frąckowiak, Viki Gabor czy Jan Pietrzak, ale również zagraniczni artyści, m.in. Lou Bega, Las Ketchup, Loona czy znana z piosenki na Euro 2012 Oceana.

Koncert wzbudza wiele wątpliwości nie tylko po stronie opozycji. W rozmowie z WP generał broni rezerwy Mirosław Różański powiedział, że "każda inicjatywa wspierająca służby jest dobra", jednak "w tej formie budzi pewne wątpliwości".

- Pozostaje wiele pytań, czy to odpowiedni moment na organizację takiego koncertu. Mamy pandemię, kryzys ekonomiczny i kryzys na granicy z Białorusią. Powstają również wątpliwości, czy to jest dla żołnierzy, czy o żołnierzach i funkcjonariuszach?

Jak udało nam się dowiedzieć od osoby pracującej przy organizacji imprezy, niektórzy zagraniczni artyści nie wiedzieli, że biorą udział w koncercie politycznym. Mieli dowiedzieć się podczas nagrywania krótkich wstawek z zaproszeniem na koncert i byli zdziwieni.

Imprezę poprowadzą Agata Konarska i Michał Adamczyk, za kulisami będzie ich wspierać duet Gosia Tomaszewska i Ida Nowakowska, która niedawno opowiadała w mediach, że nie może się doczekać tego koncertu. Na Instagramie poinformowała, że będzie prowadzić relację na żywo z bazy wojskowej przy granicy