Konflikt Chodakowskiej i Lewandowskiej to mit?
Ewa rozwiewa wątpliwości.
Obie podrywają z kanap tysiące Polek i zachęcają je do przejścia na zdrowy tryb życia. Same zarabiają na tym sporo pieniędzy, a wiadomo, że to już powód do rywalizacji i potencjalnego konfliktu. Kolejne oddane fanki przekładają się bowiem na kontrakty reklamowe i realne zyski.
Czy Ani Lewandowskiej i Ewie Chodakowskiej udało się tego uniknąć? Z najnowszej wypowiedzi Ewy wynika, że tak.
Ich fanki toczą ze sobą spór
Myli się ten, kto uważa, że konflikt Anny Lewandowskiej i Ewy Chodakowskiej nakręcają media. Fanki obu pań szczerze się nie lubią! Wielbiciele Ewy zarzucają Annie, że jest sztuczna i niewiarygodna. Z kolei obserwatorki Lewandowskiej twierdzą, że Chodakowska nie ma odpowiedniego wykształcenia w odróżnieniu od ich idolki.
Swoje racje obie grupy wyrażają pod postami na Facebooku czy Instagramie, podgrzewając tylko temat sporu między trenerkami.
Chodakowska bije Lewandowską na głowę?
We wzajemnych relacjach obu pań nie pomogło na pewno zestawienie, o które pokusili się marketingowcy. Opracowali raport, w którym porównali trenerki. Zbadali, która z nich cieszy się większym autorytetem wśród ankietowanych. Chodakowska okazała się bezkonkurencyjna. Lewandowska nie mogła być zadowolona z takiego wyniku.
Mimo to Ewa i Ania do tej pory starały się utrzymywać, że nie są dla siebie konkurencją. Jak jest teraz?
Kobieca solidarność przede wszystkim
W rozmowie z Jarosławem Kuźniarem Chodakowska podtrzymuje, że Lewandowską lubi i szanuje.
- To super babka, fajne rzeczy robi! Ja za wszystkich trzymam kciuki i jest do dla mnie szalenie ważne, żeby takich osób było więcej. Kibicujemy sobie nawzajem.
To rzadka postawa w show-biznesie. Tym bardziej podziwiamy.