Konflikt matki i córki. Katarzyna Grochola ma żal do Doroty Szelągowskiej
[GALERIA]
Przez lata Dorota Szelągowska i Katarzyna Grochola uchodziły za idealny duet. Łączyło je coś więcej niż tylko więzy krwi. Jednak niespodziewanie w ich relacji pojawił się kryzys. Pisarka nie mogła się pogodzić z przykrą wypowiedzią córki odnośnie jej ojczyma.
Brak najważniejszej osoby
Kiedy niedawno Dorota Szelągowska po raz trzeci wyszła za mąż, nikt nie znał terminu ślubu. Zabrakło na nim nie tylko fotoreporterów, ale również najbliższej rodziny panny młodej, w tym Katarzyny Grocholi. Szybko zaczęto plotkować, że między matką a córką jest konflikt. Jednak pisarka wypierała się tego.
- Gdyby zaprosiła mnie, musiałaby też zaprosić rodziców swojego męża, swojego ojca z żoną i nagle lista gości by się bardzo wydłużyła – powiedziała w rozmowie z Plejadą.
Poważne oskarżenia
Wiele wskazuje na to, że źródłem konfliktu może być głośny wywiad, którego dwa lata temu udzieliła Szelągowska. W rozmowie z Magdą Mołek wyznała, że jej ojczym był alkoholikiem i pedofilem. Wywód dekoratorki wnętrz bardzo zabolał Katarzynę Grocholę. Pisarka zaprzeczała, żeby cokolwiek wiedziała. Jednak jak pisze "Rewia”, od tego czasu relacje matki i córki znacznie się ochłodziły.
Happy end?
Na szczęście kiedy na początku stycznia na świat przyszło drugie dziecko Doroty, znowu zbliżyła się z matką.
- Od kiedy jest na świecie Wanda, coraz cieplej myślę o relacji z matką – przyznała projektantka w jednym z wywiadów.
Wiele wskazuje na to, że najgorsze już za nimi.