Koniec sporu pomiędzy piosenkarką a jej byłym choreografem. Jak zakończyła się ta sprawa?
Edyta Górniak, Błażej Szychowski
Konflikt pomiędzy Edytą Górniak, a Błażejem Szychowskim ciągnie się od 2011 roku. Chodzi o koncert diwy, podczas którego występowała ona wraz z tancerzami, którym choreograf ułożył specjalny układ. Niestety wokalistka nie zapłaciła mu po wszystkim 20 tys. zł honorarium, tłumacząc się, że ostatecznie nie skorzystała z jego pomysłów, gdyż kilka dni wcześniej zakończyła z nim współpracę. Ówczesny chłopak Dody nie spodziewał się, że będzie musiał sądzić się o pieniądze.
Konflikt pomiędzy Edytą Górniak a Błażejem Szychowskim ciągnie się od 2011 roku. Chodzi o koncert diwy, podczas którego występowała ona wraz z tancerzami, którym choreograf ułożył specjalny układ. Niestety wokalistka nie zapłaciła mu po wszystkim 20 tys. zł honorarium, tłumacząc się, że ostatecznie nie skorzystała z jego pomysłów, gdyż kilka dni wcześniej zakończyła z nim współpracę. Ówczesny chłopak Dody nie spodziewał się, że będzie musiał sądzić się o pieniądze.
- Mój prawnik trzyma rękę na pulsie, wysyła pisma i pilnuje, żeby sprawa się nie przedawniła – powiedział Szychowski w wywiadzie dla tygodnika „Twoje Imperium”.
Okazuje się jednak, że spór ten właśnie przeszedł do przeszłości, a wszystko za sprawą zaskakującej decyzji piosenkarki. Tym krokiem po 4 latach sądowych batalii, Edyta Górniak zdziwiła wszystkich. Co zrobiła gwiazda?
Edyta Górniak
Błażej Szychowski
Na zakończenie tej współpracy miał również wpływ incydent, jaki wydarzył się podczas kręcenia za granicą jednego z teledysków artystki.
Na zakończenie tej współpracy miał również wpływ incydent, jaki wydarzył się podczas kręcenia za granicą jednego z teledysków artystki.
- Błażej był z Edytą na Maderze, gdzie nie tylko występował z nią w klipie, ale miał też nakręcić materiał zza kulis. Doszło jednak między nimi do kłótni i współpraca zakończyła się w bardzo nieprzyjemny sposób - tłumaczy informator portalu fakt24.pl.
Błażej Szychowski
Górniak do tej pory była bardzo pewna siebie i nie bała się decyzji sądu. Uważała, że nic nikomu nie jest winna. Adwokat choreografa wyśmiał jednak te argumenty.
Górniak do tej pory była bardzo pewna siebie i nie bała się decyzji sądu. Uważała, że nic nikomu nie jest winna. Adwokat choreografa wyśmiał jednak te argumenty.
- Nie ma mowy o przedawnieniu, a umowa zawarta e-mailem ma taką samą moc prawną, jak pisemna. Wystarczy, by wygrać w sądzie - zapewniał prawnik w jednym z wywiadów.
Edyta Górniak
Nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy. Okazuje się, że po 4 latach wokalistka postanowiła raz na zawsze zakończyć ten konflikt.
Nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy. Okazuje się, że po 4 latach wokalistka postanowiła raz na zawsze zażegnać ten konflikt.
- Stwierdziła, że dalsze batalie sądowe nie mają sensu i przed świętami zrobiła mu przelew. Ponoć chciała wejść w nowy rok bez niepozamykanych spraw - zdradza osoba z otoczenia artystki w rozmowie z portalem fakt24.pl
Spodziewaliście się takiego zakończenia?