Dobra mina do złej gry. Camilla bardzo cierpi
Camilla, żona króla Karola III, już od dłuższego czasu miała co robić jako przedstawicielka brytyjskiej monarchii. Ale gdy zmarła królowa Elżbieta II, a jej syn zasiadł na tronie, obowiązków przybyło. I to akurat w chwili, gdy żona króla nie czuje się najlepiej.
Królowa Elżbieta II zmarła 8 września. Od tamtej pory rodzina królewska działa na zwiększonych obrotach. Karol III objął tron i przejął obowiązki po zmarłej matce, William i Kate otrzymali nowe tytuły, a Harry i Meghan natychmiast przybyli do Anglii, aby okazać szacunek zmarłej królowej. Król wymaga od braci, aby zakopali topór wojenny i godnie reprezentowali koronę. Ani Williamowi, ani Harry'emu zapewne nie jest teraz łatwo. Tym bardziej, że od ponad tygodnia mają jeszcze więcej obowiązków niż zwykle. Nie tylko oni.
Nie można zapominać o Camilli. Królowa małżonka na krok nie opuszcza męża. Podobno robi dobrą minę do złej gry. Według Brytyjskich mediów 75-latka ma bowiem bolesną kontuzję - złamała palec od stopy. Nie ma teraz czasu na rekonwalescencję - musi przecież towarzyszyć królowi. A ten ma grafik wypełniony spotkaniami.
Camilla zapewne jest wykończona. I to nie tylko fizycznie. Nagłe odejście królowej oznacza dopełnienie mnóstwa procedur. Obowiązków jest teraz więcej niż kiedykolwiek wcześniej. A przecież królowa małżonka jest już w wieku emerytalnym, zdrowie nie zawsze jej dopisuje.
Do złamania palca miało dojść jeszcze przed śmiercią królowej. Od 8 września Camilla pojawia się na uroczystościach żałobnych i wspiera męża, więc rehabilitację stopy będzie musiał odłożyć na spokojniejszy czas. Jedno jest pewne - brytyjskie media będą przyglądać się żonie Karola jeszcze dociekliwiej niż dotychczas.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram