Kourtney Kardashian broni się przed hejterami. "Wychowanie dzieci to najtrudniejsza praca, jaką wykonywałam"
Celebrytka została zaatakowana w sieci przez widzów reality show o rodzinie Kardashianów. Jej odpowiedź jasno daje im do zrozumienia, co jest dla niej teraz najistotniejsze.
Kourtney Kardashian jest matką trójki dzieci: 10-letniego Masona, 7-letniej Penelope i 5-letniego Reigna. Obecnie jej źródłem utrzymania jest występowanie w telewizyjnym show ze swoją rodziną oraz działalność reklamowa. Niedawno utworzyła markę Poosh, która nie cieszy się zbytnią popularnością. Podczas ostatniego odcinka "Z kamerą u Kardashianów" doszło do poważnej sprzeczki pomiędzy siostrami, które zakończyły się rękoczynami.
Najbardziej znana z Kardashianek, Kim zarzuciła starszej siostrze, że nie posiada etyki pracy, stąd jej marka nie odnosi sukcesów. Sama jako żona Kanye Westa co rusz promuje nowe rzeczy opatrzone jej nazwiskiem. Jest zapraszana na największe imprezy amerykańskich gwiazd i wydaje się, że nic nie jest w stanie zagrozić jej wysokiej, celebryckiej pozycji. W przeciwieństwie do Kourtney, która znana jest tylko za sprawą swojej rodziny.
Zobacz: Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
Po emisji burzliwego odcinka, w którym 40-letnia matka 3-dzieci poszarpała do krwi Kim, widzowie nie szczędzili wobec niej słów krytyki, wręcz hejtu. Kobieta postanowiła wytłumaczyć się na Twitterze. Podkreśliła, że nie rozumie zarzutów siostry, ponieważ dla niej wychowywanie dzieci również jest pracą.
"W rzeczywistości to najtrudniejsza i najbardziej satysfakcjonująca praca, jaką kiedykolwiek wykonywałam. Postanowiłam skupić się na moich dzieciach, jak i na marce Poosh, której celem jest znalezienie zdrowej równowagi, tak abyście mogli żyć jak najlepiej" - napisała Kourtney Kardashian.
Po ostatniej awanturze w domu Kardashianów powróciły głosy o tym, że Kourtney od dawna nie czuje się dobrze jako uczestniczka reality show. Planowała odejść z programu już jakiś czas temu. Być może ostatnia bójka okaże się przysłowiowym gwoździem do trumny, który przybiliży ją do podjęcia ostatecznej decyzji.