Trwa ładowanie...

Kożuchowska jako niemoralna Elwira, czyli "Mąż i żona" u Jandy [RECENZJA]

"Mąż i żona" - jedno z najlepszych i najfrywolniejszych dzieł Fredry dostało nowe życie w Teatrze Polonia. Krystyna Janda reżyserując postawiła na prostotę i klasykę, co mogłoby łatwo przesunąć inscenizację w stronę szkolnych przedstawień, gdyby nie bezbłędnie dobrana obsada.

"Mąż i żona" w Teatrze Polonia"Mąż i żona" w Teatrze PoloniaŹródło: Teatr Polonia, fot: Robert Jaworski
d4b75ml
d4b75ml

Wydawałoby się, że na klasyczne i trochę - z punktu widzenia dzisiejszych trendów w teatrze – nudne sztuki Aleksandra Fredry nie ma miejsca w teatrze prywatnym. A takim są dwie prowadzone w Warszawie przez Fundację Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury sceny – Och-Teatr i Teatr Polonia. Nic bardziej mylnego. Fredro stworzył ponadczasowe znakomite i punktujące społeczeństwo teksty, które dobrze zrealizowane mogą okazać się sukcesem artystycznym oraz komercyjnym. Przede wszystkim mogą i angażują widza w każdym wieku.

Fredro bawi i uczy

Przykładem może być niedawno pożegnany z afisza Polonii "Pan Jowialski" w reżyserii Anny Polony i Józefa Opalskiego. Skromna, mądrze wymyślona scenografia stała się tłem dla popisów aktorskich Malajkata, Jandy, Zawadzkiej i Opanii w tej zabawnej sztuce.

"Mąż i żona" w Teatrze Polonia Teatr Polonia
"Mąż i żona" w Teatrze PoloniaŹródło: Teatr Polonia, fot: Robert Jaworski

Na podobne ascetyczne rozwiązania zdecydowała się Krystyna Janda, która w Polonii wyreżyserowała "Męża i żonę". Taka scenografia (kilka mebli, rozwieszone zasłony i projekcje) to spore wyzwanie dla aktorów, bo de facto nie mają się za czym schować. Obsadę do polonijnego "Męża i żony" Janda nazwała wymarzoną. I tak na deskach oglądamy aktorkę Teatru Narodowego Małgorzatę Kożuchowską, braci Hycnar – Jędrzeja i Marcina, Marię Dębską i Tomasza Drabka. Doskonale odnajdują się w intrydze wymyślonej przez Fredrę, w jego różnozgłoskowym języku – dziś przecież będącym sporym wyzwaniem nie tylko dla aktorów, ale i dla publiczności.

"Mąż i żona" w Teatrze Polonia Teatr Polonia
"Mąż i żona" w Teatrze PoloniaŹródło: Teatr Polonia, fot: Robert Jaworski

Bohaterami komedii są hrabia Wacław (Marcin Hycnar), jego żona Elwira (Małgorzata Kożuchowska), przyjaciel domu Alfred (Jędrzej Hycnar) i rezolutna pokojówka Justysia (Maria Dębska). Stosunki, które łączą tę czwórkę to typowy "czworokąt małżeński". Hrabia Wacław, amator wizyt, plotek, kart i miłostek, ma serdecznie dosyć sentymentalnej żony, rzekomo bez przerwy ślęczącej nad robótkami w pustym i mrocznym domu. Nie wie, że jego serdeczny druh Alfred, cyniczny casanova, od roku namiętnie romansuje z Elwirą. Ale to tylko wierzchołek góry tej niemoralnie dobrej sztuki. W "Mężu i żonie" próżno szukać klasycznego pozytywnego bohatera. Wacław, Alfred, Elwira i Justysia z upodobaniem uprawiają grę pozorów, obnażając obłudę wzorowej – często dziś promowanej – jedynej słusznej moralności i religijności.

"Mąż i żona" w Teatrze Polonia Teatr Polonia
"Mąż i żona" w Teatrze PoloniaŹródło: Teatr Polonia, fot: Robert Jaworski

"Mąż i żona" w reżyserii Krystyny Jandy jest klasycznym podejściem do tematu. Ale w tej klasyce jest siła, bo jej fundamentem jest gra aktorska. O ile można się zachwycać przerysowanymi i dobrze emocjonalnie zbudowanymi rolami Kożuchowskiej i Dębskiej, to wyjątkowo błyszczą bracia Hycnarowie. Mają w sobie nieposkromioną energię, która wydobywa z tekstu Fredry najlepszą ironię.

d4b75ml

"Mąż i żona" w reżyserii Krystyny Jandy to klasyczna inscenizacja, bez kombinowania i eksperymentów. Pozwala skupić się na tekście, który w sposób okrutny punktuje wszechobecną moralną obłudę. Ale taka to już Fredry zemsta.

Jakub Panek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4b75ml
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4b75ml