Kraśko i Lis - koniec przyjaźni?

Hanna Lis nie ukrywa rozczarowania postawą kolegi z redakcji Wiadomości. Nie takiej reakcji spodziewała się po przyjacielu!

Tygodnik Rewia donosi, że Hanna Lis zawiodła się na koledze po fachu, po tym, jak, po jej dyscyplinarnym zwolnieniu z TVP, nie złożył wypowiedzenia w akcie protestu.

Podobno, gdyby to Piotr znalazł się w takiej sytuacji, Hanna nie wahałaby się ani chwili i też odeszłaby z TVP, bo przyjaźń, nawet tak krótka, do czegoś zobowiązuje.

Piotr Kraśko nie podjął jednak radykalnej decyzji i nadal prezentuje wiadomości na antenie TVP. Nic dziwnego - jego gwiazdorski kontrakt opiewa na niezłą sumkę!

Nie można spodziewać się, by w geście solidarności z koleżanką z redakcji, miał zerwać kontrakt opiewający na, bagatela, 50 tysięcy złotych miesięcznie!

Poza tym, największą przyjaciółką Piotra Kraśki nie jest Hanna Lis, ale Kinga Rusin, była żona Tomasza Lisa, z którą zna się już od kilkunastu lat!

Rusin i Kraśko już jako dwudziestoparolatkowie uczestniczyli w warsztatach dla prezenterów organizowanych przez telewizję publiczną.

Na warsztatach Piotr i Kinga poznali Tomasza Lisa. Nawet gdy Kinga i Tomasz byli już parą, Piotr spotykał się z nimi nadal. Po rozwodzie z Lisem Kinga zawsze mogła liczyć na wsparcie Kraśki.

Teraz regularnie odwiedza jego i jego żonę, Karolinę, w ich posiadłości na Mazurach, gdzie córki Kingi mogą godzinami jeździć konno. Przez pewien czas Rusin bała się, że stosunki jej przyjaciela z Hanną Lis niebezpiecznie się ocieplają...

Okazało się jednak, że, nawet w imię krótkiej przyjaźni, Piotr Kraśko nie zrezygnuje z pracy w telewizji publicznej.

Czy Hanna Lis ma prawo być zawiedzioną postawą kolegi? W końcu Kraśko jest jednym z wielu dziennikarzy, którzy nie wyrazili chęci poparcia Hanny Lis. Poza tym wieloletnia przyjaźń z Kingą Rusin zobowiązuje go bardziej, niż znajomość z Hanną...