Kraśko ma alternatywę na wypadek utraty pracy. Tego nikt się nie spodziewał

Ten rok może wiele zmienić w życiu popularnego dziennikarza i jego żony, Karoliny Ferenstein-Kraśko. Już niedługo na świat przyjdzie ich trzecie dziecko. To oczekiwanie mogą jednak zakłócić problemy zawodowe Piotra Kraśki i szykująca się na Woronicza rewolucja.

W związku z przyjęciem przez Sejm ustawy medialnej aż 5 dyrektorów TVP złożyło dymisję. Jak informuje tygodnik „Na żywo” również szef „Wiadomości” może nie utrzymać się na swoim stanowisku. Ewentualna decyzja o jego zwolnieniu będzie podyktowana nie tylko zmianami na scenie politycznej, ale również negatywnymi opiniami widzów na temat aktualnego wyglądu prowadzonego przez niego programu informacyjnego.

Dziennikarz, zdając sobie sprawę z zagrożenia, postanowił podobno zabezpieczyć się na wypadek utraty pracy. Za namową żony planuje zainwestować w nowy biznes. Co to będzie?

Dziennikarz jest świadomy rosnącego zagrożenia. Mimo tego, że nadal widzimy go na antenie, to jego sytuacja zawodowa jest niepewna. Podobno jego miejsce w TVP ma zająć Marzena Paczuska, która od wielu lat jest związana z tą stacją.

Kraśko nie zamierza zamartwiać się o przyszłość, a jedynie dobrze ją zaplanować. Za namową żony chce zainwestować oszczędności w ziemię na Mazurach, blisko Gałkowa, gdzie znajduje się stadnina rodziny Karoliny Ferenstein-Kraśko.

Fascynacją do jeździectwa zaraziła go właśnie żona. Okazuje się, że ta pasja może w najbliższym czasie być dla niego sposobem na życie.

- Dzięki wsparciu Karoliny, która świetnie zna się na tym biznesie, Piotr ma zamiar zbudować własną stadninę. Musi wymyślić nieco inny profil działalności, by nie była ona bezpośrednią konkurencją dla Gałkowa - wyznaje znajomy rodziny w rozmowie z „Na żywo”.

Zanim jednak do tego dojdzie, dziennikarz ma inne, zawodowe plany.

Szef „Wiadomości” stara się bowiem o posadę korespondenta TVP w Watykanie. Podobno dzięki wstawiennictwu przyjaciela kardynała Stanisława Dziwisza ma spore szansę na objęcie tego stanowiska.

Gdyby ten plan się powiódł, dziennikarz mógłby wyjechać na kilka lat wraz z rodziną do Rzymu, a przez ten czas w Polsce wybudowana zostałaby jego wymarzona stadnina. Jak myślicie, to dobry plan na przyszłość?