Krawczyk przestał płacić alimenty. "Pewnie skończy się w sądzie"
Od czasu rozstania relacje Zając i Krawczyka są bardzo napięte. Zwłaszcza, jeśli chodzi o kwestię wychowania synów i płacenia alimentów.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kiedy Aneta Zając i Mikołaj Krawczyk podjęli decyzję, że się rozstają, wspólnie ustalili wysokość alimentów. Na dwóch synów, Michała i Roberta, aktor miał płacić 3 tys. zł miesięcznie. Niestety, od kilku miesięcy aktora otrzymuje od byłego partnera jedynie 1000 zł na 7-letnich synów. Po tym, jak aktorka upewniła się, że Krawczyk nie ma zamiaru uregulować należności, udała się do komornika.
- Mikołaj wpłacał tylko część alimentów, bo liczył, że Aneta przyjmie to z pokorą i nie zacznie działać. Kiedy jednak pojawił się u niego komornik, Mikołaj wściekł się i w odwecie od listopada w ogóle przestał wysyłać przelewy na dzieci - twierdzi informator "Faktu".
Aneta Zając jest rozczarowana zachowaniem ojca swoich dzieci. Liczyła na to, że będzie on dbał o kwestie alimentów. Na razie gwiazda postanowiła zadbać o dobre samopoczucie synów.
- Zachowanie Mikołaja jest dla niej niezrozumiałe. Sprawa pewnie skończy się w sądzie. By zaoszczędzić chłopcom zamieszania, zabrała ich w góry na narty. Chce, by początek roku spędzili w rodzinnej atmosferze.
Myślicie, że Mikołaj Krawczyk ma problemy finansowe, które wynikają z braku propozycji zawodowych?
ZOBACZ TAKŻE: Aneta Zając: "Muszę pilnować dzieci, żeby nie wrzucały nic na mojego Snapchata"
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.