Krzysztof Krawczyk junior zamieścił nagranie z koncertu. Nie wszyscy byli zadowoleni
Syn zmarłego Krzysztofa Krawczyka całkowicie poświęcił się śpiewaniu. 48-letni mężczyzna zagrał ostatnio koncert w Radomsku, który wywołał skrajne reakcje.
Po śmierci Krzysztofa Krawczyka media zaczęły poświęcać sporo miejsca relacjom muzyka z jego jedynym synem Krzysztofem juniorem. Jako dziecko uczestniczył w wypadku, który spowodował jego ojciec. W 1988 r. Krawczyk zasnął za kółkiem, wjeżdżając prosto w drzewo. On i kilkuletni wówczas syn cudem uniknęli śmierci, jednak u juniora zdiagnozowano padaczkę. Od tamtej pory życie potomka muzyka zaczęło stawać się coraz trudniejsze.
Nie ma wątpliwości, że Krzysztof Igor Krawczyk odziedziczył talent po ojcu. 48-latek w ostatnim czasie zaczął grać koncerty, a ostatnio wystąpił na festiwalu Food Truck w Radomsku.
- Jestem tutaj drugi raz w życiu, bo kiedyś tylko tutaj tak turystycznie przejeżdżałem. Tutaj są wspaniałe osoby. Ludzie, których nawet czasami nie znam, wydają się tacy swojscy, jakby to byli przyjaciele [...]. Dziś zaprezentowałem utwory swojego taty, aby uhonorować go tak po swojemu i kilka utworów Presleya, które lubię śpiewać - powiedział w rozmowie z Radomsko24.pl.
Niestety pod opublikowanym na Facebooku materiale wideo z koncertu Krawczyka juniora pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy.
Wielu internautów zarzuciło synowi zmarłego gwiazdora brak umiejętności wokalnych i wybijaniu się na śmierci ojca. Na szczęście pojawiły się także pochlebne opinie, z których treści wynika, że są osoby, które cieszą się z sukcesów Krzysztofa.
Trwa ładowanie wpisu: facebook