Krzysztof Krawczyk w coraz gorszym stanie? Piosenkarz podupadł na zdrowiu
[GALERIA]
Kilka dni temu pojawiła się informacja, że Krzysztof Krawczyk po kilkudziesięciu latach przerwy wraca do Trubadurów. Niestety, jak się okazuje, ten i pozostałe występy mogą stać pod znakiem zapytania. Piosenkarz ma coraz większe problemy ze zdrowiem. Czy niebawem wokalista przejdzie na muzyczną emeryturę?
Cień wielkiego artysty?
W najnowszym numerze "Twojego Imperium" możemy przeczytać relację fana, który twierdzi, że podczas ostatniego koncertu w Warszawie Krzysztof Krawczyk wyglądał bardzo źle.
- Na scenę wszedł podtrzymywany przez dwóch mężczyzn. Cały występ przesiedział na krzesełku. Śpiewał z playbacku i nieporadnie słał całusy w stronę widowni. Wyglądało to tak, jakby miał to być jeden z jego ostatnich występów - powiedział rozmówca gazety.
Gwiazdy nie idą na emeryturę
Krzysztof Krawczyk występuje na scenie od 53 lat i choć niezaprzeczalnie jest jednym z najpopularniejszych polskich piosenkarzy, jego rozrywkowy życiorys odcisnął swoje piętno na jego życiu. Niewątpliwie jako artysta osiągnął wszystko i niczego nie musi już udowadniać. Niestety, na razie nie zamierza zwalniać tempa.
Dobra wymówka?
Ewa Krawczyk uspokaja jednak, że nie ma powodów do obaw.
- Mąż źle się czuł, bo rozkładała go grypa, dlatego tak kiepsko wyglądał. Lecz dla artysty to żadna wymówka, by odwołać występ, więc Krzysztof zaśpiewał. Teraz bierze antybiotyk. Potrzebuje trochę czasu, żeby struny głosowe doszły do siebie. Mąż nie jest w stanie występować, więc przełożyliśmy kilka koncertów - powiedziała gazecie żona wokalisty.
Jest coraz gorzej
Niestety, Krawczyk od kilku lat ma coraz większe problemy ze zdrowiem. Rok temu niespodziewanie zasłabł i trafił do szpitala. Piosenkarz ma również chore biodra i często chodzi o lasce lub kulach.
- Krzysztof wciąż śpiewa, bo musi utrzymać dom. Wspiera też finansowo swoją rodzinę, w tym dorosłego syna Krzysztofa juniora, który ma orzeczenie o niepełnosprawności i nie może podjąć normalnej pracy - podsumował znajomy artysty.