"Uważałem, że jest okazem zdrowia"
Zbigniew Wodecki nigdy nie narzekał, starał się nie opowiadać o swoich problemach. Nawet osoby, które znały go całe życie, nie podejrzewały, że niebawem spotka go śmierć. – Wiedziałem o nim bardzo dużo, ale zawsze uważałem, że jest okazem zdrowia. A znałem go przecież od lat 70. - powiedział Krzysztof Materna w rozmowie z miesięcznikiem.
Wodecki żył tylko muzyką, popularność traktował jako dodatek. – Nigdy nie stawiał na pierwszym miejscu swojego gwiazdorstwa czy popularności. Zbyszek był przede wszystkim muzykiem. Muzyka była dla niego najważniejsza – dodał satyryk.