Krzysztof Skiba na archiwalnych zdjęciach. Miał bujną czuprynę
Krzysztof Skiba pochwalił się zdjęciami, tym razem bez narzeczonej. Pochodzą z czasów, kiedy muzyk walczył z komuną i został właśnie aresztowany. Karolina Kempińska urodziła się pięć lat później. Młody Skiba był buntownikiem, ale nosił bardzo modną w latach 80. fryzurę.
Krzysztof Skiba wszedł w muzyczny show-biznes dopiero w 1988 r., kiedy zaczął śpiewać w Big Cycu. Wcześniej głowę zaprzątała mu polityka. Antykomunistyczną działalność zaczął jeszcze w liceum. Wtedy też odczuł represyjność reżimu na własnej skórze.
- Mieszkałem 100 metrów od stoczni gdańskiej. [...] Kiedy wybuchały protesty, idąc do szkoły byłem wielokrotnie rewidowany, sprawdzano mi tornister. Podczas jednej z rewizji zaproszono mnie do jakiejś budy, gdzie pierwszy raz w życiu dostałem gumowym długim przedmiotem, zafundowano mi bezpłatny masaż pleców - opowiadał w wywiadzie dla PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znane pary ze sporą różnicą wieku
Skiba był związany ze środowiskiem anarchistycznym. Udzielał się m.in. w ruchu "Wolność i Pokój" i Pomarańczowej Alternatywie, z którą zorganizował słynny happening "Galopująca inflacja".
- Mieliśmy przyczepione tabliczki z napisem "Inflacja" i biegaliśmy w tą i z powrotem po Piotrkowskiej w Łodzi. Ale dosłownie po kilkunastu minutach milicja, wykazując się instynktem ekonomicznym, zatrzymała galopującą inflację - wspominał w radiowej "Czwórce".
Po raz pierwszy Krzysztof Skiba został aresztowany podczas festiwalu w Jarocinie w 1985 r. Przypomniał o tym ostatnio w internetowym poście zilustrowanym zdjęciami z milicyjnego archiwum.
"Zatrzymano mnie po trzech dniach akcji ulotkowej. Na festiwalu rozrzuciłem kilka tysięcy antykomunistycznych ulotek. Na zdjęciu z lewej strony wyraźnie się uśmiecham" - wyjaśnił wokalista.
Krzysztof Skiba miał wtedy 21 lat i imponował fryzem, co nie umknęło uwadze użytkowników.
"I te dumne, słynne 'firany' z tyłu głowy", "O, to ty kiedyś miałeś włosy?, "U la la, niezłe ciacho", "Krzysiek, ty nawet ładny byłeś. Kiedyś", "Ech, myślałam, że to dziewczyna" - komentowali w mediach społecznościowych.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.