Książę Harry stracił przyjaciela. 37-latek popełnił samobójstwo
Książę Harry jest w żałobie po przyjacielu, który targnął się na własne życie. Jego ciało znaleziono 5 sierpnia.
Książę Harry stracił dobrego znajomego. Jules Roberts niemal trzy tygodnie temu popełnił samobójstwo, ale informacja na ten temat dopiero teraz przedostała się do mediów. Panowie znali się od kilku lat. Mężczyzna szkolił księcia, który w 2013 r. wybrał się na trudną wyprawę na biegun południowy. Roberts zmarł 5 sierpnia. Niedługo później został skremowany i pochowany w Newcastle-under-Lyme. Harry nie uczestniczył w pogrzebie, ale wysłał list do rodziny zmarłego.
Śmierć Robertsa podobno bardzo wstrząsnęła księciem. Odejście przyjaciela, niemal równolatka, było dla niego szokiem. Harry i Jules razem trenowali do wyprawy na biegun południowy w grudniu 2013 r. Wtedy książę wyruszył w podróż razem z 12 innymi ludźmi - głównie weteranami, którzy zostali poszkodowani w walkach. Wydarzenie miało charakter charytatywny.
12 mln zł. Tyle podatnicy zapłacili za remont domu Harry'ego i Meghan
Roberts współpracował z fundacjami, również tą, w której udzielają się członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej - Heads Together. Zbierał pieniądze dla weteranów, którzy nie radzili sobie po wyjściu z wojska, ale był też sportowcem - brał udział w maratonach i innych ekstremalnych biegach. Jules był także twarzą ubrań outdoorowych Helly Hansen.
Podczas pogrzebu 37-latka zabrzmiał utwór "Only The Good Die Young".
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.