Książę Harry zdobył się na piękny gest wobec bratowej. To do niej trafił pamiątkowy pierścionek zaręczynowy
Nawet dziś, kilka lat po romantycznych zaręczynach, wielu zachwyca się pierścionkiem odziedziczonym po matce, jaki William wręczył Kate Middleton. Pierwotnie jednak należał do księcia Harry'ego i miał trafić do... Meghan Markle.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Niewielu dotąd wiedziało, że zaręczynowy pierścionek, który William podarował Kate, w rzeczywistości należał do… księcia Harry'ego. Jak się okazuje, pierścień Diana sama wybrała z katalogu - był z białego złota z 12-karatowym szafirem cejlońskim otoczonym 14 małymi brylantami. W dniu jej zaręczyn z Karolem był warty tylko 65 tys. dolarów, ale przez lata jego wartość wzrosła - dziś wycenia się go na 300 tys. funtów.
Zobacz też: Joanna Przetakiewicz komentuje kreacje gwiazd na ślubie Meghan Markle i księcia Harry'ego
Po śmierci matki bracia podzielili się pamiątkami po niej. Do Harry'ego trafił właśnie pierścionek, który miał podarować przyszłej żonie. Niewiele więc brakowało, a z dumą nosiłaby go Meghan. Traf jednak chciał, że to William pierwszy znalazł kobietę swojego życia i planował z nią zaręczyny. Harry postanowił wówczas, że odda pierścionek starszemu bratu. Jak donosiła brytyjska prasa, wyjątkowy prezent był oznaką wielkiej sympatii, jaką darzył Kate. Nie od dziś wiadomo, że szybko zaakceptował i polubił przyszłą bratową i z radością pełnił rolę świadka na ich ślubie. Kate, jak donoszą media, była zachwycona pierścionkiem.
Gdy w końcu Harry sam zapragnął się oświadczyć, zadbał, by pierścionek, choć już nie odziedziczony po matce, też był wyjątkowy. Sam więc zaprojektował błyskotkę, który podarował Meghan. Do pierścionka wykorzystał dwa diamenty pochodzące z kolekcji księżnej Diany i diament z Botswany. I jak tu nie stwierdzić, że jest największym romantykiem w rodzinie królewskiej?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.