Książę William przyznał, że ojcostwo jest trudne
Nawet dla członka rodziny królewskiej?
Książę William ma 34 lata i jest ojcem dwójki dzieci. Jego pierwszy potomek, książę George, przyszedł na świat, gdy William był już nieco po trzydziestce. Mogło by się wydawać, że w tym wieku przestawić się z trybu kawalerskiego na dużo bardziej odpowiedzialny, ojcowski nie będzie trudno. A jednak...
Następca brytyjskiego tronu w wywiadzie udzielonym wietnamskiej telewizji zdobył się na szczerość. Wyznał: - Rodzicielstwo ma swoje cienie i blaski. To była dla mnie olbrzymia zmiana. Mam szczęście, że Kate wspiera mnie tak bardzo. Jest świetną matką i żoną.
Co jeszcze powiedział?
Książę William z rodziną
- Rodzicielstwo jest bardzo męczące. Trudno mi było zmienić się z kawalera w męża i ojca. Byłem samotnym i niezależnym mężczyzną. Potem wziąłem ślub i urodziły się dzieci. To była bardzo długa droga. I chociaż uwielbiam moje dzieci, zmagałem się z rolą ojca - taka szczerość nieczęsto zdarza się zwyczajnym ludziom, a co dopiero pretendentom do korony.
Książę William z rodziną
- Musiałem nauczyć się wiele o sobie i o rodzinie na przykładzie własnych dzieci - dodał.
Książę William łączy rolę ojca z pracą zawodową (jest pilotem) oraz obowiązkami, które nakłada na niego pozycja na królewskim dworze. Syn księcia Karola i księżnej Diany ma jednak podobny stosunek do rodzicielstwa jak jego zmarła mama - pragnie czynnie uczestniczyć w wychowaniu George'a i Charlotte.
Łatwo nie jest. Dzieci przechodzą okresy buntu, testują rodziców i robią to bez względu pochodzenie. Książęca para musi sobie z tym radzić i to na oczach całego świata.
Książę William z rodziną
Księżna Kate i książę William swoje pociechy często zabierają w podróże "służbowe", co stanowi nie lada gratkę dla fanów tej pary, którzy bardziej od następcy tronu uwielbiają tylko jego dzieci. Obecnie George ma 3,5 roku, a Charlotte 1,5. Na zdjęciach cała rodzina wygląda uroczo, ale maluchy nie zawsze okazują dobre maniery, bywa, że, na przykład, nie chcą przywitać się z przedstawicielami odwiedzanych państw.
Ich wychowanie spoczywa na barkach rodziców, ale ci mogą zawsze liczyć na pomoc niani. Maria Teresa Turrion Borrallo jest wykwalifikowaną opiekunką, skończyła prestiżową szkołę, Norland College, która szkoli nianie od 1892 roku!