Księcia Filipa nie było na uroczystej paradzie. Oto, dlaczego nie towarzyszył królowej Elżbiecie
Królowa Elżbieta hucznie obchodziła 93. urodziny. Podczas zwyczajowej uroczystej parady u jej boku zabrakło jej męża. Wiemy, dlaczego.
Urodziny brytyjskiej królowej to prawdziwe święto, obchodzone z najwyższymi honorami. Elżbieta II urodziła się 21 kwietnia, ale tradycją stało się, że uroczyste obchody organizowane są w czerwcu, gdy uroczystościom sprzyja piękna pogoda.
Jak co roku, w tym wyjątkowym dniu królowej towarzyszyła praktycznie cała rodzina. Uwagę fotoreporterów przyciągnęli szczególnie następca tronu, książę Karol i księżna Camilla, książę William i księżna Kate i ich dzieci, które ku uciesze poddanych jak zawsze dokazywały, a także książę Harry i księżna Meghan, która po raz pierwszy pokazała się po porodzie na oficjalnej uroczystości.
U boku Elżbiety II zabrakło jednak najważniejszej postaci. Królowej zwyczajowo w obchodach towarzyszył mąż, książę Filip. Przed laty oboje jechali w uroczystej paradzie konno. Z biegiem czasu królowa jednak ze względu na swoje zdrowie w paradzie jeździ już karocą. Tym razem, podobnie jak w ubiegłym roku, zarówno w paradzie, jak na balkonie pałacu pojawiła się sama.
Wyjaśnienie nieobecności księcia Filipa jest proste. Monarcha w 2017 r. przeszedł na emeryturę. Zupełnie zrezygnował z pełnienia funkcji publicznych, które wypełniał 64 lata, także ze względu na kwestie zdrowotne. Trudno się temu dziwić. Książę Filip w tym roku kończy 98 lat.
- Książę Edynburga nie będzie już pełnił swoich funkcji publicznych – napisano w oficjalnym oświadczeniu pałacu Bukcingham w momencie przejścia monarchy na emeryturę. W oświadczeniu zaznaczono jednak, że książę wciąż może od czasu do czasu pojawić się na oficjalnym wydarzeniu, jeśli sam tak zdecyduje.