Księżna Diana była wychwalana pod niebiosa. Mroczne sekrety wyszły dopiero po śmierci
Księżna Diana obchodziłaby 58. urodziny
Księżna Diana była ulubienicą podwładnych w Wielkiej Brytanii i mediów na całym świecie. Nawet po rozpadzie związku z księciem Karolem ludzie dalej ją uwielbiali.
Przełamywała tematy tabu, angażowała się w akcje społeczne i zawsze była na wyciągnięcie ręki dla tych, którzy najbardziej jej potrzebowali.
Choć jej głowę zdobiła tiara, a o życiu jakie wiodła marzyły miliony, zawsze wybierała prostotę. Powstało o niej wiele filmów dokumentalnych i do dziś uchodzi za "królową ludzkich serc".
Jednak nie każdy wie, że za kultem wysławianej pod niebiosa księżnej Diany, kryją się mroczne historie z przeszłości.
1 lipca księżna Diana świętowałaby 58. urodziny. Zobaczcie galerię, w której przypominamy najważniejsze zdarzenia z jej życia.
Smutne dzieciństwo
Diana Frances Mountbatten-Spencer urodziła się w 1961 r. w Park House Sandringham w Wielkiej Brytanii.
Dzieciństwo przyszłej księżnej było dalekie od beztroski. Na dziewięciu kasetach magnetofonowych, na których Diana nagrała swoje wspomnienia, wiele miejsca poświęca rodzinie.
- Rodzice, bardziej niż nami, byli zajęci kłóceniem się ze sobą. Mama ciągle płakała. Tata nigdy nie chciał nam wyjaśnić, dlaczego. My nie mieliśmy odwagi zapytać. Tak naprawdę wychowywały nas niańki, które ciągle się zmieniały - zwierzała się, wspominając dzieciństwo.
"Jestem beznadziejna"
Księżna Diana latami pracowała nad tym, by znać swoją wartość. Jako nastolatka nie tylko była pozbawiona rodzinnego ciepła i zdrowych relacji z rodzicami, ale przede wszystkim pewności siebie, co rzutowało na jej dorosłe życie.
Jako 14-latka przyszła księżna myślała o sobie, że jest beznadziejna i do niczego się nie nadaje. Ponadto w szkole miała problemy z nauką. Za to w sporcie szło jej całkiem nieźle. Była rewelacyjna w pływaniu, nurkowaniu i siatkówce.
Oddana ideałom
Księżna Diana zawsze uchodziła za marzycielkę. Problemy w domu rodzinnym zagłuszała miłością do zwierząt.
Miała ich łącznie kilkanaście, w tym świnkę morską o imieniu Peanuts, kota, 3 psy, kucyka szetlandzkiego Souffle oraz 2 chomiki.
Miłość nie od pierwszego wejrzenia?
Życiowy dramat księżnej Diany rozbijał się nie tylko o nieszczęśliwe dzieciństwo, ale przede wszystkim o traumatyczne małżeństwo z księciem Karolem.
Przyszłego męża poznała, gdy miała 16 lat. Początkowo to jej starsza siostra Sara zabiegała o względy monarchy. Jednak on postanowił wybrać Dianę.
- Pamiętam, jak mój przyszły mąż pierwszy raz przyjechał do nas do Althorp. Pamiętam moje pierwsze wrażenie: "Boże, jaki to smutny facet". Byłam wtedy tłustawą, nieatrakcyjną dziewczyną bez makijażu, ale dużo się śmiałam i żartowałam. Jemu się to spodobało - wyznała dziennikarzowi Andrew Mortonowi, który nagrywał jej wspomnienia.
Złe złego początki
Książę Karol oświadczył się Dianie, ale niestety nie z miłości. Nacisk stawiała rodzina, która kazała mu się ustatkować. Przyszła księżna nie wiedziała, że nowy związek przyniesie jej wiele przykrości. Pierwsze sygnały, które mogły świadczyć o nieszczerym uczuciu Karola względem Diany, pojawiły 6 lutego 1981 r., gdy ten poprosił ją o rękę podczas randki w Windsorze. Jak później wyznała Diana, Karol nie przyniósł nawet pierścionka.
Przyszła księżna szła do ołtarza niemalże za karę. Dzień, który powinien być dla niej najszczęśliwszą chwilą w życiu, przerodził się w koszmar. Pobrali się 29 lipca 1981 roku w Katedrze Św. Pawła w Londynie.
- Byłam śmiertelnie spokojna, śmiertelnie. Czułam się jak owca prowadzona na rzeź, ale nie mogłam nic z tym zrobić. Dzień mojego ślubu był najgorszym dniem w moim życiu. Gdybym mogła napisać własny scenariusz, pozwoliłabym odejść mojemu mężowi z jego kobietą i zakazała mu powrotu. Opinia publiczna chciała księżniczki, która dotykiem przemienia wszystko w złoto i sprawia, że ich problemy odchodzą w dal. Nie myślałam o tym, że każdego dnia po trochu umieram - mówiła na jednym z niedawno opublikowanych nagrań Diana.
Zawsze była "tą trzecią"
Małżeństwo księżnej Diany i księcia Karola nie miało prawa przetrwać. W ich związku zawsze była "ta trzecia". To Camilla, według fanów brytyjskiej rodziny królewskiej, doprowadziła do rozpadu "bajkowej rodziny".
To bajkowe życie Diany Spencer i księcia Karola nie trwało zbyt długo. Choć mówiono o tym, że syn królowej Elżbiety II zerwał z Camillą Parker Bowles, gdy oświadczył się Dianie, uczucie do byłej dziewczyny nigdy w nim nie wygasło.
Według Penny Junor, autorki książki "Księżna: Nieopowiedziana Historia", pierwsze poważne problemy zaczęły się już podczas ślubu i miesiąca miodowego nowożeńców.
Dzieci miały uratować małżeństwo
3 lata po narodzinach księcia Williama małżonkowie zdecydowali się na kolejne dziecko. Do końca wierzyli, że to ociepli ich relacje i pomoże uratować wypalające się uczucie.
Diana uciekając od codziennych trosk, zajęła się opieką nad synami, starając się zapewnić im szczęśliwe dzieciństwo, jakiego sama nie miała.
Macierzyństwo sprawiło jednak, że wbrew wcześniejszym zamierzeniom, jeszcze bardziej oddaliła się od Karola, a on miał czas na zakazany romans z Camillą.
Małżeństwo tylko na papierze
W 1985 r. małżonkowie oficjalnie przestali ze sobą współżyć. Swoje kontakty intymne ograniczyli do minimum. Poza tym spotykali się tylko, gdy wymagał tego królewski protokół.
Ich małżeństwo trwało zaledwie do 1992 roku. Wtedy para zdecydowała się na separację.
Decyzja o rozwodzie ostatecznie zapadła 4 lata później.
Papież Jan Paweł II darzył ją sympatią
Księżna Diana spotkała się z Janem Pawłem II 29 sierpnia 1985 roku. Papież przyjął ją na prywatnej audiencji w Watykanie.
Kilka lat po śmierci Diany, książę Karol zabrał żonę Camillę do Watykanu. Następca brytyjskiego tronu wraz z małżonką spotkali się wówczas z papieżem Benedyktem XVI.
Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że dokładnie dwadzieścia cztery lata wcześniej, podczas podobnej wizyty jego pierwszą żonę, Lady Dianę poznał papież Jan Paweł II.
Intrygantka
Choć księżna Diana sprawiała, że to książę Karol uchodził za złego ojcem i męża, to sama wcale nie była święta. Wkrótce na nagłówkach brytyjskich tabloidów pojawiło się pytanie: "Królowa ludzkich serc czy rozkapryszona kłamczucha?".
Liczne biografie wykazują, że księżna Walii wyraźnie lubiła żonatych mężczyzn, a na długo przed sprawą rozwodową martwiła się, że z jednym z nich zaszła w ciążę.
Mimo tego, że po śmierci okrzyknięto ją "królową ludzkich serc", to według wielu biografów była złośliwa i lubiła koloryzować.
Z rodziną najlepiej na zdjęciu
Wbrew temu, że media winą o rozwód obarczały Karola, Diana miała swoje za uszami. Nierzadko go prowokowała i siała zamęt.
Biografowie wspominają, że 14 listopada 1995 r., w jego urodziny, udzieliła wywiadu dla BBC, w którym opowiedziała jak nieszczęśliwa była z nim w związku i jakie wyzute z emocji relacje łączą wszystkich Windsorów.
Media ją kochały i nie jest tajemnicą, że była łasa na blask fleszy. Potrafiła manipulować dziennikarzami tak, by wzbudzić pożądany przez siebie efekt, twierdzi królewski fotograf, Arthur Edwards.
Usunęła się w cień
Mimo że rozwiodła się z księciem Karolem, światowe media dalej śledziły każdy krok Diany. Fotoreporterzy byli z nią dosłownie wszędzie.
Księżna Diana próbowała odciąć się od rodziny królewskiej, ale po zakończeniu małżeństwa media jeszcze bardziej były zainteresowane jej życiem prywatnym.
Wymykała się do kochanków
Księżna Diana wdawała się liczne romanse. Oficjalnie wiadomo o siedmiu jej kochankach, dla których chwilowo zapominała o codziennych troskach i rodzinie.
W pierwszy romans księżna wdała się ze swoim ochroniarzem, Barrym Mannakeem. Był żonaty i miał dwójkę dzieci, ale księżnej to nie przeszkadzało.
Kolejnym mężczyzną w jej życiu był major James Hewitt. Diana była oczarowana jego ogładą i poczuciem humoru. Ich romans trwał z przerwami aż do roku 1991 r. Mówi się o nim dużo przede wszystkim z racji pogłosek, jakoby to Hewitt miał być ojcem młodszego syna Diany, księcia Harry’ego. Mężczyzna w jednym z wywiadów przyznał, że po ich rozstaniu chciał popełnić samobójstwo.
Na przełomie lat 80. i 90. w życiu Diany pojawił się James Gilbey, spadkobierca rodziny producentów dżinu. Później jej serce skradł Oliver Hoare, właściciel londyńskiej galerii i sprzedawca dzieł sztuki, a prywatnie mąż i ojciec trójki dzieci. W latach 1994-1996, w jej życiu obecny był rugbysta Will Carling.
Prawdziwą, wielką miłość przeżyła jednak z pakistańskim kardiochirurgiem, Hasnatem Khanem. Paul Burrell, zaufany kamerdyner księżnej, napisał w swoich wspomnieniach, że Khan był jedynym mężczyzną, w którym Diana była naprawdę zakochana. Ze względu na zobowiązania wobec swojej muzułmańskiej rodziny, Khan nigdy nie mógł jej poślubić.
Ostatnią znaną osobą, z którą spotykała się Diana, był Dodi Fayed, syn właściciela Harrodsa, egipskiego miliardera, Mohameda Al-Fayeda. To właśnie z nim zginęła w wypadku samochodowym.
Szczyt pruderii
Po rozwodzie księżna Diana niejednokrotnie użalała się, że nie może w spokoju ułożyć sobie życia. Jak się później okazało, tylko udawała, że przeszkadza jej obecność mediów.
Tabloidy odnotowały, że latem 1997 r., już po rozwodzie, Diana osobiście dała fotoreporterom znać, gdzie i kiedy mogą ją sfotografować (słynne zdjęcia na jachcie Fayeda).
Nie chciała pozwolić, by prasa rozpisywała się o przyjęciu urodzinowym, jakie w tym czasie Karol urządził swojej kochance, Camilli Parker-Bowles.
Jak wyznała przyjaciółce, najchętniej wyskoczyłaby z jej tortu urodzinowego w stroju kąpielowym, jaki miała na jachcie.
Depresja zaczynała się pogłębiać
Nie każdy wiedział, że księżna Diana miała problemy ze zdrowiem psychicznym. Swoje stany depresyjne odreagowywała jedynie z synami, Williamem i Harrym.
Niejednokrotnie podejrzewana była także o zażywanie narkotyków, co, według osób blisko z nią związanych, było mało prawdopodobne.
Tragiczny wypadek
Księżna Diana nie zdążyła nacieszyć się życiem po rozwodzie. 31 sierpnia 1997 roku zginęła w tragicznym wypadku samochodowym. Nie przeżył go także jej kochanek. Ich śmierć wstrząsnęła fanami Diany.
Jej starszy syn był wówczas zaledwie 15-letnim chłopcem. Zostawiła pogrążoną w rozpaczy rodzinę i całą Wielką Brytanię. Ludzie na całym świecie nie potrafili pogodzić się z jej odejściem.
Pogrzeb
Książę William i książę Harry uczestniczyli w pogrzebowym orszaku. Obaj jej synowie pojawili się w obecności ojca, księcia Karola oraz wuja, hrabiego Spencera. Książę Filip również zdecydował się pójść w tym pochodzie, chociaż u jego boku zabrakło królowej Elżbiety.
Królowej nie było w orszaku, ponieważ jest to wbrew protokołowi. Bez względu na prywatne powiązania, nawet gdyby księżna Diana była jej własną córką, królowej nie wolno, a raczej "nie wypada" iść za trumną. Wedle przesłanek brytyjskiego dworu, może to również "przynieść pecha koronie".
Trzecia ciąża?
Po śmierci Diany bardzo szybko zaczęto plotkować na temat tego, czy w czasie tragicznego wypadku była w ciąży. Głos w tej sprawie zabrał ostatecznie po latach Richard Shepherd – patolog, który przeprowadził sekcję zwłok Diany.
– Ludzie pytali: "Była piękna? Była spokojna? Była w ciąży?". Zawsze starałem się trzymać język za zębami, bo byłem w centrum zainteresowania i pilnowałem, żeby nie powiedzieć czegoś, co nie było nigdy w prasie. Według mojej ekspertyzy Diana nie była w ciąży, ale niektóre kobiety wiedzą, że są w ciąży niemal od razu, więc może ona do nich należała? – powiedział lekarz, pozostawiając otwartą furtkę dla fanów wierzących w teorię o ciąży księżnej.
Sensację na temat trzeciej ciąży księżnej Diany podsyca fakt, że w czasie wypadku nie miała zapiętych pasów. Gdyby nie to, prawdopodobnie by przeżyła.
Fani spekulują jednak, że nie zrobiła tego, gdyż nie chciała, aby pas uciskał jej brzuch. Teorię, według której księżna miała spodziewać się kolejnego dziecka, potwierdzał swojego czasu także ojciec jej ukochanego, Mohamed Al Fayed.
Mówił, że Diana poinformowała go o tym w rozmowie telefonicznej tuż przed tragicznym zdarzeniem.
Królowa ludzkich serc
W czasie trwania małżeństwa z księciem Karolem, jak i później, Diana chętnie angażowała się w akcje charytatywne.
Zawsze wyciągała rękę do potrzebujących, zwłaszcza do chorych na AIDS. Fotoreporterzy wspominają, że odwiedzając Harlem Hospital, księżna zatrzymała się, by przytulić chorego siedmiolatka i trzymała go w ramionach kilka minut.
Przypomnijmy, że Diana zdobyła się na czuły gest w czasach, kiedy sądzono, że wirus HIV przenosi się przez zwykły kontakt. Była jedną z pierwszych znanych publicznie osób, która dała przykład takiego zachowania.
Wspierała walkę o zakaz używania m.in. min przeciwpiechotnych, angażowała się w pomoc osobom dotkniętym trądem, a także dzieciom w Afryce.
Po latach w ślady mamy poszedł jej młodszy syn Harry.
Jej historia inspiruje ludzi na całym świecie
Księżna Diana przez długie lata była ulubienicą Brytyjczyków. Radosna, opiekuńcza i niezwykle ciepła. Po śmierci została okrzyknięta Królową Ludzkich Serc.
Mimo że w prywatnym życiu nie była szczęśliwa, czuła się niekochana przez męża, cierpiała na depresję i anoreksję, zawsze starała się pomagać biedniejszym i pokrzywdzonym przez los.