Księżna Diana podpadła w święta mężowi. Karol nie docenił niespodzianki

Ogromną pasją Diany był taniec. Już jako mała dziewczynka marzyła o lekcjach baletu. Gdy tylko mogła, spędzała czas na parkiecie. Nawet gdy wkroczyła do rodziny królewskiej, nie porzuciła swojego hobby. Jak później tłumaczyła, taniec pomagał jej się odstresować. Dzięki niemu choć na chwilę mogła zapomnieć o życiu na świeczniku.

- Zawsze chciałam być tancerką, ale byłam zbyt wysoka. Nie potrafiłam wyobrazić sobie, że jakiś mężczyzna mnie podnosi, choć tańczyłam raz w tygodniu, gdy tylko mogłam - powiedziała w jednym z wywiadów.

Gdy nadszedł czas świąt, księżna postanowiła zrobić mężowi niespodziankę. W tajemnicy przed Karolem zapisała się na lekcje tańca Wayne'a Sleepa. Na jej prośbę instruktor ułożył specjalną choreografię do utworu "Uptown Girl" Billy'ego Joela i zadeklarował swoją pomoc w przygotowaniu atrakcji.

Wieczorem małżonkowie udali się na przedstawienie w Royal Albert Hall. W czasie spektaklu Diana opuściła widownię, tłumacząc się nagłą potrzebą wyjścia do łazienki. Po kilku minutach wróciła - jednak nie na swoje miejsce, a... na scenę! Wraz z Waynem dała prawdziwy taneczny popis. Publiczność oszalała z zachwytu, czego nie można było powiedzieć o Karolu.

- Karol nie był zadowolony, bo uważał, że poszła tam, żeby się popisać i pokazać, kto rządzi w tym związku. (...) Do dzisiaj całą tę sytuację wspomina z niesmakiem - wspominał jeden z przyjaciół księcia w jego biografii.

Po powrocie do domu wściekły Karol zrobił swoim pracownikom karczemną awanturę. Zarzucał im, że nikt nie uprzedził go, co "niedorzecznego planuje jego żona". Diana również usłyszała kilka gorzkich i dosadnych słów. Książę zabronił jej "kompromitować rodzinę w podobny sposób w przyszłości". Wiedzieliście o tym?