Księżna Kate miała operacje plastyczne? Ekspertka stawia sprawę jasno
Wciąż teoretyzuje się na temat nieprzemijającej urody księżnej Kate. Dermatolożka sugeruje, że coś może być na rzeczy. "Brak wyraźnych zmarszczek mimicznych wokół oczu i na czole może sugerować stosowanie botoksu" - wyjaśnia Agata Szcześniak.
O urodzie Kate Middleton mówi się, od kiedy tylko pojawiła się w bliskim otoczeniu księcia Williama. Wysoka, szczupła brunetka przykuwała uwagę, a media rozpisywały się zarówno o jej wyglądzie, figurze, jak i stylu ubierania.
Od dobrych kilku lat wciąż powraca temat domniemanych zabiegów odmładzających, którym mogła poddać się księżna. 42-letnia żona następcy brytyjskiego tronu już dawno skończyła 40 lat, a wciąż wygląda niezwykle młodzieńczo. Czy oddała swoją twarz w ręce specjalistów od medycyny estetycznej? Zapytano o to ekspertkę w tym temacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę William i księżna Kate na trybunach
- Na podstawie mojej wiedzy medycznej oraz dostępnych informacji, uważam, że księżna Kate mogła skorzystać z szeregu zabiegów medycyny estetycznej, mających na celu zachowanie młodzieńczego wyglądu. Brak wyraźnych zmarszczek mimicznych wokół oczu i na czole może sugerować delikatne stosowanie toksyny botulinowej. Ta metoda minimalizuje zmarszczki, pozostawiając przy tym naturalną ekspresję twarzy - powiedziała dermatolog Agata Szcześniak w rozmowie z Kozaczkiem.
Specjalistka sugeruje, że objętość ust księżnej mogła się nieco powiększyć na przestrzeni lat. Jej uwagę przykuły też policzki Kate.
- Zanikanie objętości policzków, które jest naturalnym procesem starzenia, mogło być zniwelowane przez aplikację wypełniacza, co przyczynia się do przywrócenia i podkreślenia objętości twarzy - dodała doktor Szcześniak.
Jednocześnie dermatolożka podkreśla, że młodzieńczy wygląd żony Williama może być zasługą nie tylko lekarzy medycyny estetycznej, ale i odpowiedniej diety, aktywności fizycznej i ogólnemu dbaniu o zdrowie.