Księżna Meghan i książę Harry w ogniu krytyki. Wszystko przez chrzciny
Księżna Meghan i książę Harry zdecydowali o tym, że chrzciny Archiego będą uroczystością prywatną. Fani nie mają dla nich litości.
Meghan Markle i książę Harry postanowili, że 6 lipca odbędą się chrzciny Archiego. Para podjęła dość zaskakującą decyzję o tym, że uroczystość będzie prywatna. Ceremonia odbędzie się w kaplicy królowej w zamku Windsor z dala od prasy i publiki.
Królewski ekspert ostrzegł księcia i księżną Sussex, że fani będą zniesmaczeni takim rozwojem sytuacji. Z kolei Ingrid Seward, redaktor naczelna "Majesty Magazine" powiedziała, że czuje, że ludzie stają się "nieco znużeni stylizowanymi zdjęciami" chłopca.
ZOBACZ: 12 mln zł. Tyle podatnicy zapłacili za remont domu Harry'ego i Meghan
- Myślę, że to, czego ludzie chcą i do czego ludzie są przyzwyczajeni, to piękny, rodzinny wizerunek dziecka w królewskiej sukni do chrztu. Jeśli Meghan i Harry sami będą publikować zdjęcia, to pewnie znowu będzie to jakieś "artystyczne" zdjęcie stopy. A ludzie tego nie chcą! - powiedziała.
Źródła bliskie parze podkreśliły, że chrzest Archiego, który jest siódmy w kolejce do tronu, będzie "małą, bardzo intymną, rodzinną okazją" i odbędzie się w prywatnej kaplicy królowej w samym zamku - a nie w St George's Chapel, gdzie zakochani wzięli ślub.
Na uroczystości pojawi się tylko 25 gości, w tym rodzice chrzestni Archiego, którzy nie zostali jeszcze ujawnieni. Mówi się, że będą to najbliżsi przyjaciele Harry'ego i Meghan.
- Ludzie po prostu chcą zobaczyć Harry'ego, Meghan, dziecko, suknię i rodziców chrzestnych, to wszystko. To tradycja. Ale nie ma nic złego w odrobinie tradycji, jeśli chodzi o królewskie dziecko. Sądzę, że to decyzja Harry'ego, która stawia Meghan w bardzo trudnej sytuacji. Zakładam, że Harry i Meghan nie wiedzą, gdzie się mylą i uważają, że krytyka jest bardzo niesprawiedliwa - dodała Ingrid Seward.
Królewscy doradcy powiedzieli, że wydarzenie nie będzie otwarte dla publiczności, ale później zdjęcia zostaną opublikowane w mediach.
- Każdy rodzic chce, aby ich dzieci dorastały spokojnie, ale rodzina królewska nie może mieć tego w 100 proc. Jeśli chcą publicznych pieniędzy na swój dom, to muszą się spodziewać, że społeczeństwo będzie się nimi interesować - powiedział Luke Pollard.
W mediach społecznościowych również zawrzało.
- Prywatne chrzciny, ale finansowane ze środków publicznych - napisał jeden z fanów Meghan i Harry'ego.
- Wszystko w porządku, dopóki nie zapłacimy za te chrzciny. Jeśli jesteś prywatnym obywatelem, nie oczekuj, że będziesz finansowany ze środków publicznych - dodał ktoś inny.
Wielu zapomina jednak, że książę William i księżna Kate również zachowali prywatność chrzcin księcia Jerzego w kaplicy królewskiej w pałacu św. Jakuba. Obecny był fotograf Stowarzyszenia Prasowego, aby zrobić kilka zdjęć dla mediów.