Księżniczka Haya w sądzie
Pisaliśmy, że podczas pierwszej rozprawy przed londyńskim sądem wyszło na jaw, dlaczego tak naprawdę Haya uciekła od męża-szejka. Okazuje się, że księżniczka będzie walczyć o zastosowanie tzw. "non-molestation order". To prawo stosowane w przypadku ofiar przemocy domowej. Sprawcy nie mogą kontatkować się wtedy w żaden sposób ze swoimi ofiarami, nie mogą im grozić itd. Złamanie zakazu skutkuje aresztem.
Tym samym Haya gra w otwarte karty. Przekazuje światu, że jest ofiarą przemocy domowej. A co więcej, wszyscy dowiedzieli się, że jej 12-letnia córka miała zostać wydana za mąż. Haya przed sądem miała powiedzieć, według relacji brytyjskich dziennikarzy na Twitterze: "Nie zmuszajcie moich dzieci do mieszkania z mężczyzną, który uwięził dwie swoje córki po tym, jak chciały się od niego uwolnić" [mowa o córkach szejka z innego małżeństwa - przyp. red.]. Księżniczka uważa, że jeśli córka wróci do Dubaju, zostanie zmuszona do wyjścia za mąż.