Kto wytrzyma fochy Górniak?

To była wyjątkowo krótka współpraca! Po kilku tygodniach Edyta Górniak rozstała się z firmą menadżerską Rinke Rooyensa. Co teraz powinna zrobić?!

Oficjalne oświadczenie brzmiało: Biuro Prasowe Rochstar Management informuje, że sylwestrowym koncertem z udziałem BBC Big Band w Sali Kongresowej oficjalnie kończy współpracę z Edytą Górniak. Rochstar życzy Edycie Górniak powodzenia i wielu sukcesów zawodowych w nadchodzącym Nowym Roku. Nieznane są powody tego zawodowego rozstania, jednak plotek na ten temat jest wiele...

Nie jest bowiem tajemnicą, że Edyta od zawsze miała trudny charakter, a jej zachcianki stały się już legendą. I chociaż nie wiadomo, ile w tych plotkach jest prawdy, to pewne jest, że współpraca z diwą to prawdziwe wyzwanie dla każdego agenta.

Maciej Durczak, który był menadżerem Dody, a obecnie reprezentuje m.in. zespół Łzy, twierdzi, że nic dziwnego, że Górniak znów jest na lodzie. Jeśli agent jest szanowany przez klientów, musi dotrzymywać słowa, a często zdarzało się, że pani Górniak obiecywała koncert, a potem zmieniała zdanie. Jak tu reprezentować taką osobę? - mówi tygodnikowi Twoje Imperium.

Jednocześnie zaznacza, że Edyta jest w Polsce gwiazdą nr 1, więc stanowi niemałe wyzwanie dla dobrego menadżera. I z pewnością już się nią interesuje niejeden agent.

Gazeta spytała również o opinię Maję Sablewską, byłą menadżerkę Dody a obecną przedstawicielkę Mariny Łuczenko. Edyta jest diwą i to ona powinna wybrać sobie agenta, a nie agent ją. Powinna postawić na osobę, której zaufa, która ma serce do tego, co robi dla artysty i uczyni wszystko, aby jej podopieczna komfortowo czuła się w pracy - powiedziała tygodnikowi Sablewska.

Maja zaznacza, że udana współpraca z menadżerem pomogłaby piosenkarce odnieść sukces na miarę jej debiutanckiego krążka Dotyk.

Leszczyński - krytyk muzyczny jest tego samego zdania. Twojemu Imperium powiedział, że największym problemem piosenkarki jest to, że często nie słucha niczyich rad, decyduje o wszystkim sama i zmienia zdanie.

Leszczyński dodaje w rozmowie z tygodnikiem, że najlepiej byłoby Górniak... z Darkiem Krupą czyli jej byłym mężem! Powinna rozważyć zawodowy powrót do niego. Inaczej wróżę jej koniec - dodaje Robert.

Wiadomo, że Krupa już kilkakrotnie podkreślał, że nie zajmuje się karierą żony. Niebawem najprawdopodobniej oboje podpiszą papiery rozwodowe, więc raczej nie ma co liczyć na to, że znów zaczną współpracować. Zwłaszcza, że Krupa został agentem zespołu Feel oraz Natalii Lesz.

Czy to, że nawet Rinke przestał współpracować z Edytą, zmusi ją do zmiany swojego postępowania? A może Górniak po prostu musi znaleźć osobę, która jest w stanie zrozumieć to, że diwa oczekuje wyjątkowego traktowania?

Jednak czy w Polsce znajdzie się ktoś taki? Lepiej dla piosenkarki byłoby, gdy szybko się to stało! Wszyscy czekamy na jej nowy album, bez dobrego agenta, może być trudno Edycie powalić publiczność na kolana jak kiedyś...