Kurator wyznaczył karę Joannie Liszowskiej

Aktorka nadal odczuwa skutki stłuczki, którą spowodowała kilka miesięcy temu. 1 września będąc pod wpływem alkoholu Joanna Liszowska wsiadła do samochodu i wjechała w inny pojazd. Gwiazda przyznała się do winy i dobrowolnie poddała karze, dzięki czemu można było szybko zamknąć sprawę. Kurator właśnie wyznaczył Joannie placówkę do odbycia prac społecznych.

Feralnego dnia o 10 rano Liszowska miała 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Aktorka tłumaczyła, że poprzedniego wieczoru wypiła kieliszek wina do kolacji i nie wyspała się. Sąd zabrał jej prawo jazdy na dwa lata oraz skazał na karę grzywny i prace społeczne.

Kilka dni temu podjęto decyzję, co do placówki, w której Joanna będzie musiała pracować. Rzecznik prasowy do spraw karnych Sądu Okręgowego w Warszawie, Ewa Leszczyńska-Furtak, powiedziała, że aktorka odbędzie karę w przedszkolu terenie powiatu piaseczyńskiego. Pierwszy raz ma się tam stawić już 2 marca.

Na razie nie wiadomo, co będzie musiała robić w przedszkolu.

Charakter prac zostanie określony przez podmiot, w którym praca będzie wykonywana, w zależności od bieżących potrzeb - powiedziała "Faktowi" rzeczniczka.

Jak można się domyślać, praca w przedszkolu będzie należała raczej do lekkich, szczególnie, że Liszowska ma dwójkę małych dzieci, więc żadne zajęcia nie będą jej obce. To odpowiedni wymiar kary?