Joanna Kurowska
Świątkiewicz od lat zmagał się z depresją. Kurowska wspierała go w walce z chorobą. Niestety nie udało się uniknąć najtragiczniejszego scenariusza. 22 września mąż aktorki odebrał sobie życie, pozostawiając pogrążoną w żalu i żałobie rodzinę. Dla Joanny to był straszny cios.
Przez dwa miesiące nie wychodziłam z domu. Po śmierci mojego męża byłam w ciężkiej depresji. Przez te dwa miesiące nie kontaktowałam się ze światem. Wstawałam rano, szłam do pracy i o 16 szłam do łóżka - wyznała w wywiadzie dla "Super Expressu".