Kylie Minogue jest uzależniona od botoksu. Widać to na niemal każdym zdjęciu
Gwiazda pojawiła się na imprezie Vogue
W ubiegłym roku udzieliła wywiadu, w którym opowiadała, jak wielka presja ciąży na aktorkach w Hollywood. Mają wyglądać młodo i już. Zarzekała się też, że rzuciła botoks. Ostatnie zdjęcia niestety pokazują, że jest nieco inaczej, niż deklaruje Minogue.
Fatalna kreacja
Kylie Minogue była jedną z gwiazd zaproszonych na imprezę magazynu „Vogue” w Madrycie. Nie brakowało modelek, celebrytek z pierwszych stron gazet. Mimo to wydaje się, że to 50-letnia Minogue zwróciła największą uwagę fotoreporterów. Nawet trudno się dziwić. Wybrała kreację… dość dyskusyjną. Zielona sukienka składająca się z dwóch falban przypominała świąteczną wstążkę. Minogue zamiast seksownie, wyglądała komicznie.
Ciało godne pozazdroszczenia
Co trzeba przyznać, sukienka – choć fatalna – podkreśliła doskonałą sylwetkę gwiazdy. Artystka może pochwalić się długimi, szczupłymi nogami, których nie musi zakrywać. Pewnie ktoś, kto spojrzałby na Minogue pierwszy raz, nie zgadłby, ile może mieć lat w dowodzie. Na 50 zdecydowanie nie wygląda. I bilibyśmy brawo, gdyby nie fakt, że Minogue odmładza się już do przesady.
Jakby się nie starzała
Artystka korzysta z botoksu, co od razu rzuca się w oczy. Do swojego uzależnienia od zabiegów chirurgii estetycznej przyznawała się z resztą już niejednokrotnie. W jednym z ostatnich wywiadów mówiła, że botoks omija szerokim łukiem. Niestety, nie widać. Gwiazda na zdjęciach wykonanych podczas imprezy nie wygląda korzystnie – praktycznie nieruchome czoło, opuchnięte policzki i usta. Czy rzeczywiście pożegnała botoks?
Lata muszą płynąć
Brytyjski „Daily Mail” cytował jakiś czas temu słowa Minogue. Mówiła, że w Hollywood kobiety nieustannie czują presję, by wyglądać młodo. – Tak się do tego przyzwyczaiłam, że teraz smutno mi o tym mówić, ale zwyczajnie było to częścią mojej pracy przez wiele lat – powiedziała. Szkoda jednak, że nie pokazuje młodym, że tak wcale nie musi wyglądać ich kariera. Presja, o której mówi, może odejść w zapomnienie, jeśli gwiazdy takie jak ona zapomną o tym, by na siłę się upiększać, a zaakceptują siebie takimi, jakie są. To działa w dwie strony.